Zanim rozpocznie się El Clasico swoje spotkanie rozegrała Sevilla, która przed 14. kolejką miała tyle samo punktów co FC Barcelona i traciła 6 oczek do Realu Madryt. Podopieczni Jorge Sampaoliego mieli więc szansę awansować na pozycję wicelidera. Andaluzyjczycy w sobotnie popołudnie zagrali na wyjeździe z ostatnią ekipą w tabeli Granadą, która jako jedyna w Primera Division jeszcze nie wygrała w tym sezonie.
Pierwsza połowa zakończyła się niespodziewanym prowadzeniem gospodarzy. Jedyną bramkę po strzale z siedmiu metrów zdobył Andreas Pereira. Faworyci od razu wrzucili wyższy bieg i najbliżej wyrównania był Mariano, którego strzał głową z linii bramkowej wybił David Lomban.
Stoper Granady zachował się wyśmienicie pod tą samą bramką w drugiej części gry, kiedy to skutecznie zamknął dośrodkowanie z rzutu rożnego i podwyższył rezultat na 2:0. Sevilla starała się odpowiedzieć, jednak bardzo dobre zawody rozgrywał golkiper gospodarzy Guillermo Ochoa.
W ostatniej akcji meczu Wissam Ben Yedder po strzale z rzutu karnego zmniejszył rozmiary porażki. Sędzia po skutecznie wykonanej "jedenastce" od razu zakończył widowisko
ZOBACZ WIDEO Kulisy pracy w "Marce". Reportaż WP SportoweFakty
Granada na triumf w Primera Division czekała od 8 maja. Co ciekawe, Andaluzyjczycy pokonali wtedy... Sevillę 4:1. Po wpadce gracze Sampaoli'ego spadną na 4. pozycję w przypadku wygranej Atletico Madryt.
Granada CF - Sevilla FC 2:1 (1:0)
1:0 - Andreas Pereira 27'
2:0 - David Lomban 57'
2:1 - Wissam Ben Yedder (k.) 90+5'
[multitable table=745 timetable=10738]Tabela/terminarz[/multitable]
Czy Sevilla uplasuje się w pierwszej trójce Primera Division na koniec sezonu? 
