27. kolejka Primera Division: Przewaga Barcy zachowana

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Kibice w Hiszpanii ponownie nie mogli narzekać na brak emocji. We wszystkich meczach padło aż 37 bramek, a na niektórych boiskach rozstrzygnięcie następowało w samej końcówce. Barca pokonała na wyjeździe Almerię po pierwszych bramkach w tym sezonie Bojana Krkica, natomiast Atletico Madryt ze stanu 0:2 w grze z Villarrealem doprowadziło do zwycięstwa 3:2. W innym meczu na szczycie Malaga zremisowała z Sevillą 2:2, choć gole stracili w ostatnich minutach gry.

W tym artykule dowiesz się o:

Kilku minut zabrakło graczom Malagi, aby odnieśli cenne zwycięstwo nad Sevillą. W pierwszej połowie beniaminek dwukrotnie pokonał golkipera trzeciej drużyny. Sposób na gości znalazł Salvador Ballesta, który był jednym z bohaterów spotkania. Sevilla miała przewagę, jednak skuteczniejsi byli ich niedzielni rywale. W drugiej części gry napór gości jeszcze wzrósł, ale dopiero na kwadrans przed końcem Frederic Kanoute zdobył kontaktowego gola. Chwilę później Javier Calleja osłabił miejscowych, a Luis Fabiano doprowadził do wyrównania.

Pierwszy raz od 6. kolejek przegrało Deportivo La Coruna, które walczy o europejskie puchary. Ekipa z Galicji nie sprostała na wyjeździe Sportingowi Gijon. Po pierwszej połowie, w której dogodnych okazji nie było za wiele, gospodarze zaskoczyli El Depor, strzelając szybko dwie bramki. Kiedy gracze Miguela Angela Lotiny zdobyli kontaktowego gola, chwilę później Jose Angel ponownie powiększył przewagę po świetnym strzale z dystansu. Na odrobienie strat było już za późno i gości stać było tylko na kolejne trafienie Riki'ego.

Okazałe zwycięstwo osiągnęli gracze Racingu Santander, którzy w pierwszej części gry zmietli Numancię. Gospodarze dominowali na całej linii. Bohaterami byli Oscar Serrano oraz Nikola Zigić, którzy ustrzelili po dublecie. Dodatkowo pierwszy z nich miał okazję na hat-tricka, ale przeszkodził mu słupek. Racing w drugiej części gry już nie przyciskał z taką werwą, myśląc o kolejnym weekendzie.

Na ostatnim miejscu w tabeli pozostał jednak Espanyol Barcelona. Los Pericos w bardzo emocjonującym meczu zremisowali z Realem Mallorca 3:3. Balearczycy byli bardzo blisko wygranej, gdyż w 71. minucie prowadzili jeszcze 3:1, a dodatkowo z boiska wyleciał piłkarz gospodarzy - Moises Hurtado. Remis uratowali jednak Ivan de la Pena oraz Nene.

Coraz bliżej strefy spadkowej jest Getafe. Ekipa z przedmieść Madrytu nie wygrała już od 7. kolejek. W niedzielę byli blisko remisu, ale w ostatnich minutach złotego gola zdobył Fabian Canobbio. Przy bramce pomogła im przewaga jednego zawodnika, gdyż kwadrans wcześniej z boiska wyleciał Mario.

Tylko w jednym spotkaniu zabrakło bramek - Betis Sevilla podzielił się punktami z Osasuną Pampeluna, która tym samym pozostała w strefie spadkowej.

Dużo nerwów było w Madrycie, gdzie Atletico przyjmowało Villarreal. Już na samym początku Diego Forlan powinien wyprowadzić gospodarzy na prowadzenie, ale jego uderzenie z rzutu karnego świetnie wybronił Diego Lopez, który w całym meczu prezentował wysoką formę. Jak wiadomo niewykorzystane sytuacje się mszczą i Żółte Łodzie Podwodne w 53. minucie prowadziły już 2:0. Wtedy do większego ataku rzucili się gracze Abela Resino i szybko strzelili kontaktowego gola. Kilka chwil później Javi Venta osłabił drużynę przyjezdnych po drugiej żółtej kartce i Atletico było coraz bliżej zdobycia punktów. Ostatecznie Los Rojiblancos zgarnęli całą pulę i zbliżyli się do pierwszej czwórki na odległość dwóch oczek.

W ostatnim spotkaniu 27. kolejki Barcelona grała na wyjeździe z Almerią. Sobotnia wygrana Realu Madryt zmniejszyła ich stratę do trzech oczek, jednak Katalończycy szybko powrócili do stanu sprzed kolejki, gdyż pewnie wygrali z Andaluzyjczykami 2:0. W pierwszej połowie bohaterem był bramkarz gospodarzy - Diego Alves, który kilkukrotnie świetnie interweniował przy strzałach rywali. Jego bramka została jednak odczarowana tuż po przerwie, kiedy to Bojan Krkić dwukrotnie trafił do siatki. Prowadzenie uspokoiło lidera, który do końca meczu bez większego wysiłku kontrolował grę.

Espanyol Barcelona - Real Mallorca 3:3 (0:1)

0:1 - Arango 39'

1:1 - Callejon 56'

1:2 - Santana 60'

1:3 - Marin 70'

2:3 - de la Pena 71'

3:3 - Nene 82'

Malaga - Sevilla 2:2 (2:0)

1:0 - Salva 19'

2:0 - Salva 32'

2:1 - Kanoute 74'

2:2 - Fabiano 84'

Racing Santander - Numancia 5:0 (5:0)

1:0 - Serrano 16'

2:0 - Luccin 27'

3:0 - Zigic 33'

4:0 - Zigic 40'

5:0 - Serrano 45'

Betis Sevilla - Osasuna Pampeluna 0:0

Sporting Gijon - Deportivo La Coruna 3:2 (0:0)

1:0 - Moran 48'

2:0 - Barral 52'

2:1 - Sergio 67'

3:1 - Angel 71'

3:2 - Riki 85'

Real Valladolid - Getafe 1:0 (0:0)

1:0 - Canobbio 86'

Atletico Madryt - Villarreal 3:2 (0:1)

0:1 - Fernandez 19'

0:2 - Cani 53'

1:2 - Aguero 54'

2:2 - Forlan 82'

3:2 - Lopez 84'

Almeria - FC Barcelona 0:2 (0:0)

0:1 - Bojan 53'

0:2 - Bojan 56'

Źródło artykułu: