Ryan Giggs po zakończeniu kariery zawodniczej był asystentem Davida Moyesa i Louisa van Gaala w Manchesterze United, ale nigdy sam nie prowadził zespołu. Jeszcze przed zatrudnieniem Boba Bradleya władze Swansea City spotkały się z nim dwukrotnie i był jednym z kandydatów na pierwszego trenera. Ostatecznie wybrano Amerykanina, który jednak rozczarował władze klubu. Z jedenastu spotkań wygrał zaledwie dwa, aż siedem przegrał i średnio jego drużyna traciła 2,64 bramki na mecz.
Po ostatniej porażce 1:4 z West Ham United zadecydowano o zwolnieniu Bradleya i obecnie trwają poszukiwania jego zastępcy. Wśród kontrkandydatów Giggsa są Chris Coleman (trener reprezentacji Walii), Nigel Pearson oraz Gary Rowett.
- Nie zgadzam się z tym, że Ryanowi brakuje doświadczenia trenerskiego. Zebrał go sporo pracując w Manchesterze przy dobrych szkoleniowcach - powiedział radiu BBC Rene Meulensteen, pracujący kiedyś jako trener w tym klubie. - Gdzieś i kiedyś musi zacząć pracować nie jako asystent, a jako główny szkoleniowiec zespołu i moim zdaniem pasuje do Swansea. Rozmawiał z nimi już w październiku nie bez powodu - dodał.
Na pewno byłoby to duże wyzwanie dla 43-letniego Giggsa, bo sytuacja w Swansea jest zła. - Tam trzeba wiele uporządkować i przebudować, bo klub stracił swoją stabilność i pewną ciągłość, którą miał od kilku lat. Sporo trzeba naprawić - oświadczył Meulensteen.
Giggs jest wieloletnim kapitanem reprezentacji Walii i jednym z najbardziej utytułowanych piłkarzy Wielkiej Brytanii. Został także wybrany "Piłkarzem Wszech Czasów" w Manchesterze United.
ZOBACZ WIDEO Jerzy Dudek: To najlepszy rok reprezentacji po '82