Kilka tygodni temu postanowiliśmy przeprowadzić krótką rozmowę, a potem wywiad z jednym z piłkarzy PGE GKS Bełchatów. Zawodnik bez wahania zgodził się na spotkanie i opowiedzenie paru rzeczy. Pytania dotyczyły głównie tego jak ocenia roszady na stanowisku trenera, szanse swoje i kolegów na występy w lidze i ogólnie podejście nowego szkoleniowca, czyli w tym wypadku Rafała Ulatowskiego do całej drużyny.
Co do dymisji Pawła Janasa powiedział, że dla wszystkich był to szok, ale o powodach, które prawdopodobnie może znać nie chciał rozmawiać. Natomiast jeżeli chodzi o Ulatowskiego to stwierdził, że wszyscy startują u niego z zerowym kontem i tylko i wyłącznie ciężkimi treningami mogą zapracować na miejsce w składzie, a żaden z piłkarzy nie czuje się gorszy od drugiego. To jest jednak koniec "dobrej strony" wypowiedzi.
Zawodnik ten przez pewien okres czasu nie łapał się do meczowej jedenastki, chociaż patrząc obiektywnie jego forma nie była wcale gorsza od innych piłkarzy z zespołu. Mimo to nie był uwzględniany w wyjściowym składzie, a spotkania musiał oglądać najczęściej z ławki, nie mogąc w żaden sposób pomóc swoim kolegom. Dla niego, jako zawodowca bierny sport był prawdziwą męką. Kończąc rozmowę prosił o przesłanie wywiadu przed publikacją na portalu. Zgodnie z prośbą takowy mu przekazaliśmy, ale niestety zawodnik powiedział, że on się pod tym co powiedział nie podpisze.
Dlaczego tak? - Bełchatowie jest wąska grupa osób, które tylko czekają na powiedzenie czegoś nieodpowiedniego, nieprzemyślanego przeze mnie lub kogoś z zespołu. Może nie są oni bezpośrednio zatrudnieni w klubie, ale gdybym palnął coś głupiego albo po prostu moje słowa można by różnie zinterpretować, to wielce prawdopodobne, że na jakiś czas mógłbym się pożegnać z występami w Ekstraklasie, albo mieć liczne nieprzyjemności - opowiedział o całej sytuacji nasz rozmówca.
Nie do końca wiadomo, czy te wiadomości mają odzwierciedlenie w rzeczywistości, ponieważ żaden inny zawodnik nie chciał z nami rozmawiać, nawet anonimowo, ale wygląda na to, że jeszcze jakiś czas temu sytuacja w klubie nie była zbyt ciekawa.