Marcin Budziński jest w polskiej piłce postacią nietuzinkową. Skończył szkołę muzyczną I stopnia w Giżycku, ale gdy w wieku 16 lat musiał wybierać między pasjami i postawił na futbol. Nie przeszkadza mu to jednak w tym, by nadal komponować muzykę i bawić znajomych grą na trąbce, fortepianie czy gitarze.
Mało tego, pomocnik Pasów kręci też filmy krótkometrażowe, które naprawdę robią wrażenie. W swoich produkcjach obsadza znajomych, w tym też kolegów z Cracovii. Nie trzeba dodawać, że muzykę do swoich filmów Budziński sam komponuje.
Koledzy z drużyny nie nudzą się z nimi też na boisku. Latem 2012 roku podczas obozu w Gniewinie "Budzik" po jednym z treningów wszedł do bramki i fruwał między słupkami w nie gorszym stylu niż Marcin Skrzeszewski czy Szymon Gąsiński, którzy przyglądali się wszystkiemu z boku. Przez dobre pół godziny przepuścił do siatki tylko dwa uderzenia kolegów.
Budziński nie lubi udzielać wywiadów, ale lubi znaleźć się w centrum wydarzeń i wie, co to dobra zabawa. Podczas Treningu Noworocznego 2014 zagrał w... lakierkach przerobionych na piłkarskie wkręty! Były fizjoterapeuta Cracovii Łukasz Barcik przygotował trzewiki z myślą o Adamie Marciniaku, ale ostatecznie ubrał je "Budzik".
Z kolei witając rok 2015, pomocnik Cracovii wystąpił w... gumiakach z kołkami. W myśl powiedzenia, że "buty nie grają", Budziński był gwiazdą Treningu Noworocznego, zdobywając trzy bramki!
- Dla mnie Trening Noworoczny to przedłużenie Sylwestra. Ja się świetnie bawię, grając w nim. Czemu gumiaki były różowe? Najnowsze modele korków takie robią. Przy karnym chyba oślepiłem bramkarza tym odblaskiem. A dwie pozostałe bramki to chyba mi koledzy dali strzelić. Jakby je zrobił Cristiano Ronaldo, to by się sprzedawały? Trochę są niewygodne, ale rybacy by je kupowali - uśmiechał się Budziński 1 stycznia 2015 roku, dodając: - Fajnie, że pielęgnujemy tę tradycję Treningu Noworocznego, a ja kultywuję taką swoją - co roku zagram w innych butach.
Przed rokiem Budziński wystąpił w normalnych korkach, ale już podczas Treningu Noworocznego 2017 wybiegł na boisko we... włochatych kapciach imitujących głowę Homera Simpsona z popularnej kreskówki.
- Miał te buty przygotowane już w zeszłym roku, ale wtedy boisko było bardzo zmrożone i nie mógł ich założyć. To normalne buty piłkarskie, ale obudowane elementem bajkowym. Spokojnie, na ligę Marcin ma przygotowane klasyczne korki - tłumaczy z uśmiechem trener Cracovii, Jacek Zieliński.
Informacje sportowe możecie śledzić również w aplikacji WP SportoweFakty na Androida (do pobrania w Google Play) oraz iOS (do pobrania w iTunes). Komfort i oszczędność czasu!
ZOBACZ WIDEO Rajd Dakar 2017: prawie 9 tys. km w najtrudniejszych warunkach (źródło: TVP SA)
{"id":"","title":""}