Dlaczego Bartosz Kwiecień nie wrócił do Kielc? "Dziwne rozmowy z menadżerem"

Trener Korony już od dawna deklarował chęć sprawdzenia w swoim zespole wypożyczonego z Kielc do Chrobrego Głogów Bartosza Kwietnia. Wcześniejszy powrót 22-latka wydawał się pewny. Dlaczego zatem nic z tego nie wyszło?

Bartosz Kwiecień został wypożyczony do pierwszoligowego Chrobrego Głogów przed startem sezonu 2016/17. Miał zdobywać cenne doświadczenie, bowiem w stolicy województwa świętokrzyskiego nie miał szans na regularną grę. W 16 rozegranych jesienią spotkaniach strzelił 3 gole, zbierając za większość swoich występów bardzo pochlebne recenzje.

Wysoka forma prezentowana przez obrońcę zaprocentowała tym, że Maciej Bartoszek chciał go w swoim zespole - wcześniejszy powrót miał gwarantować zapis w umowie wypożyczenia - widząc Kwietnia w roli stopera. Ostatecznie jednak zawodnik dokończy rozgrywki w Głogowie, a powodem takiej decyzji miały być "dziwne rozmowy" działaczy Korony z menadżerem wychowanka Juventy Starachowice.

- Chciałem bardzo, żeby Bartek Kwiecień wrócił, ale wiem, że miały miejsce jakieś bardzo dziwne rozmowy z jego menadżerem. Z tego co wiem, menadżer oczekiwał prowizji, co dla mnie jest niezrozumiałe, bo jak można płacić prowizję za piłkarza, który wraca z wypożyczenia? - pytał Bartoszek. - Gdzieś te kwestie finansowe i chęć zarobienia pieniędzy przez menadżera zblokowały powrót Bartka. Nie ukrywam, że nie jestem z tego zadowolony. Uważałem, że ten zawodnik powinien podjąć tutaj walkę i na pewno nie byłby na straconej pozycji - dodał.

Bartosz Kwiecień w barwach Korony wystąpił do tej pory w 9 meczach na szczeblu ekstraklasy.

ZOBACZ WIDEO Kolejne potknięcie Barcelony! Zobacz skrót meczu z Villarreal [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Źródło artykułu: