Dyrektor sportowy PAOK-u: Jest porozumienie z Legią. Czekamy na decyzję Prijovicia

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski

Transfer jest na ostatniej prostej - mówi nam o przejściu Aleksandara Prijovicia z Legii do PAOK-u Saloniki Lubos Michel, dyrektor sportowy wicemistrzów Grecji.

Tak jak informowaliśmy w piątek rano, PAOK włączył się do rywalizacji o napastnika mistrza Polski i wszystko wskazuje na to, że Prijović zostanie zawodnikiem klubu z Salonik. Zależy to już tylko od samego piłkarza.

- Osiągnęliśmy porozumienie z Legią. Teraz czekamy tylko na decyzję zawodnika - mówi w rozmowie z WP SportoweFakty Lubos Michel. - Są małe rozbieżności, chodzi na przykład o bonusy za strzelone gole. Prijović będzie musiał też przejść testy medyczne. Wszystko jest na ostatniej prostej, ale nie powiem, że transfer został już dokonany. Kiedyś mieliśmy taką sytuację, że jeden zawodnik przeszedł u nas testy medyczne, ale dostał atrakcyjną ofertę z Chin i z niej skorzystał. Wiele wskazuje jednak na to, że Prijović na dniach zostanie naszym piłkarzem - komentuje były sędzia.

Legia zarobi na piłkarzu dobre pieniądze. Latem 2015 roku zapłaciła za niego nieco ponad 300 tysięcy euro.

- Zapłacimy za niego niecałe dwa miliony euro. Wiemy, że Prijoviciem interesują się drużyny z Chin, ale zrobimy wszystko, by przekonać go do naszego klubu. Rozmawialiśmy z zawodnikiem za pomocą wideokonferencji. Ma dopiero 27 lat. Jeżeli wyjechałby do Chin, to straciłby możliwość na grę w jeszcze większym klubie. PAOK daje mu perspektywy. W przyszłości może liczyć na jeszcze większy transfer, w przypadku, gdy rozegra na przykład dwa dobre sezony w Salonikach - tłumaczy Słowak.

ZOBACZ WIDEO Wszołek pomógł w zwycięstwie QPR. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN]

Michel przekonuje, że Serb ze szwajcarskim paszportem idealnie pasuje do stylu gry wicemistrza Grecji.

- To piłkarz, który lubi grać w systemie, jaki preferujemy, czyli z jednym wysuniętym napastnikiem. Potrzebujemy takiego zawodnika jak Prijović. Potrafi rozegrać piłkę, jest groźny w polu karnym, dobrze gra głową, a jego wyszkolenie techniczne jest na dobrym poziomie - dodaje dyrektor sportowy PAOK-u.

Prijović początkowo nie był pierwszym wyborem zespołu z Salonik. Grecki klub obserwował dwóch innych piłkarzy. Karim Ansarifard był bardzo bliski podpisania umowy z PAOK-iem, ale w czwartek zdecydował się ostatecznie na Olympiakos Pireus. Drugą opcją był Pieros Sotiriou, ale APOEL Nikozja odrzucił ofertę wicemistrzów Grecji w wysokości 1,5 miliona euro.

Napastnik Legii przez cały swój pobyt w klubie zagrał w 72 meczach, strzelił 24 gole i miał 13 asyst. Wywalczył też mistrzostwo i Puchar Polski.

Mateusz Skwierawski

Komentarze (6)
avatar
gmk38
15.01.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
legia za slabo się ceni 
avatar
hack
15.01.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Od końca rundy jesiennej Prijo daje znać, że nie ma chęci grać w Legii i dla Legii, więc ten transfer, czy to do Chin czy do Grecji, musiał dojść do skutku. Z niewolnika nie ma pracownika, nie Czytaj całość
avatar
Arcadius
14.01.2017
Zgłoś do moderacji
1
3
Odpowiedz
To dopiero awans... No ale jak chce to niech idzie, tylko te dwa miliony niecałe to słabiutko. 
avatar
sozo
13.01.2017
Zgłoś do moderacji
1
3
Odpowiedz
taki fajny gracz... szkoda 
avatar
jerrypl
13.01.2017
Zgłoś do moderacji
1
3
Odpowiedz
Jeśli Legia rzeczywiście go puści za niecałe 2 miliony euro to jest to zwyczajne frajerstwo.