Kilka dni temu na tym samym stadionie Sevilla po efektownym meczu zremisowała z Realem Madryt 3:3 w Pucharze Króla (w pierwszym spotkaniu "Królewscy" wygrali 3:0). Kibice oczekiwali równie wielkiego widowiska w ramach Primera Division. Zamiast bramek i groźnych okazji, zespoły stoczyły jednak wzorową taktyczną bitwę o wysokiej intensywności, która była prowadzona głównie w środku boiska.
Już przed pierwszym gwizdkiem zaskoczył trener Zinedine Zidane, który po raz pierwszy zdecydował się na ustawienie 3-5-2 z bocznymi obrońcami w roli skrzydłowych. Trzech stoperów skutecznie blokowało dostęp do bramki i w pierwszej połowie Sevilla zdołała oddać tylko 1 celny strzał (podobnie jak Real). Na miano bohaterów zasłużyli za to dwaj defensywni pomocnicy nie do przejścia - Steven N'Zonzi oraz Casemiro.
Po przerwie spotkanie się nieco otworzyło, a coraz większe błędy zaczęli popełniać defensorzy Sevilli, mający problem z wysokim pressingiem rywali. Po kolejnej stracie, rzut karny po faulu bramkarza Sevilli Sergio Rico, wywalczył Dani Carvajal. "Jedenastkę" pewnie wykorzystał do tej pory niewidoczny Cristiano Ronaldo i goście wyszli na prowadzenie.
"Królewscy" przez długi czas mieli wszystko pod kontrolą i wydawało się, że wykonają kolejny krok w kierunku tytułu mistrzowskiego. W samej końcówce sytuacja zmieniła się jednak diametralnie. Ponownie główną postacią w stolicy Andaluzji okazał się być Sergio Ramos. W czwartek stoper Realu zdobył bramkę z rzutu karnego, czym całkowicie rozwścieczył miejscowych kibiców. W niedzielny wieczór były piłkarz Sevilli nie miał łatwego życia na Sanchez Pizjuan. Od początku każdy jego kontakt z piłką był kwitowany gwizdami, przed stadionem pojawiły się obraźliwe transparenty, a sam zawodnik... ponownie zdobył gola. Tym razem były stoper Sevilli posłał jednak piłkę do własnej siatki po rzucie wolnym wykonanym przez wprowadzonego kilka chwil wcześniej Pablo Sarabii.
ZOBACZ WIDEO Pewne zwycięstwo i błysk Piotra Zielińskiego. SSC Napoli - Pescara, zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN]
To był dopiero początek koszmaru Realu. W doliczonym czasie gry inny rezerwowy, Stevan Jovetić, popisał się świetnym strzałem z dystansu i posłał piłkę nad golkiperem gości. Dla Czarnogórca to 2. mecz w barwach Sevilli (znów przeciwko Realowi) i 2. gol!
Sevilla wygrała 2:1 i przerwała kapitalną serię "Królewskich", dla których była to pierwsza porażka w tym sezonie.
Sevilla FC - Real Madryt 2:1 (0:0)
0:1 - Cristiano Ronaldo (k.) 67'
1:1 - Sergio Ramos (sam.) 85'
2:1 - Stevan Jovetić 90+2'
Składy:
Sevilla FC: Sergio Rico - Mariano, Nicolas Pareja, Adil Rami, Sergio Escudero - Steven N'Zonzi, Vicente Iborra (77' Pablo Sarabia) - Franco Vazquez (67' Stevan Jovetić), Samir Nasri, Vitolo - Wissam Ben Yedder (90+2' Luciano Vietto).
Real Madryt: Keylor Navas - Raphael Varane, Sergio Ramos, Nacho - Dani Carvajal, Toni Kroos (75' Mateo Kovacić), Casemiro, Luka Modrić, Marcelo - Karim Benzema, Cristiano Ronaldo.
Żółte kartki: Iborra, N'Zonzi, Nasri (Sevilla) oraz Marcelo (Real).
Sędzia: Hernandez Hernandez.
Celta Vigo - Deportivo Alaves 1:0 (0:0)
1:0 - Nemanja Radoja 89'
Czerwona kartka: Zouhair Feddal /89', za drugą żółtą/ (Eibar).
Sporting Gijon - SD Eibar 2:3 (1:3)
0:1 - Adrian (k.) 4'
1:1 - Carlos Carmona 9'
1:2 - Pedro Leon 21'
1:3 - Antonio Luna 23'
2:3 - Nacho Cases 58'
Granada CF - Osasuna Pampeluna 1:1 (0:1)
0:1 - Oriol Riera 12'
1:1 - Artem Kravets 69'
Czerwone kartki: Uche Agbo /73', za drugą żółtą/ oraz Ezequiel Ponce /90', za drugą żółtą/ (obaj Granada).
A tacy Lucas Vazquez, Morata i James na ławie, niepojęte. Ale to już problem Realu że to ci aktualnie lepsi muszą grać mniej. Świetny natomiast mecz Carvajala, Modrica i Marcelo, czyli i tu bez zaskoczenia... Czytaj całość