Podopieczni Roberto Manciniego byli zdecydowanym faworytem do zwycięstwa nad Parmą, która w tym sezonie nie wygrała żadnego meczu wyjazdowego. Byli, ale zagrali bardzo słabe spotkanie i tylko szczęściu zawdzięczają trzy punkty w tej konfrontacji. Ekipa z Tardini pokazała w niedzielny wieczór bardzo dobrą piłkę i mało brakowało, a zdobyłaby słynne San Siro. Do 88 minuty spotkania zanosiło się na mega sensację, bo goście prowadzili z naszpikowanym gwiazdami Interem 2:1. Kto wie, jakim wynikiem zakończyłby się ten mecz, gdyby nie interwencja Fernando Couto. Portugalczyk próbując wybijać piłkę zmierzającą do bramki, najpierw uderzył piłkę głową, a następnie ręką. Sędzia wskazał na wapno, ale trwają spory, czy zachowanie defensora było umyślne czy też nie. To wydarzenie znacznie wpłynęło na obraz gry. Inter nie potrzebował dużo czasu, by przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Decydujący cios zadał Zlatan Ibrahimović, który tym samym zrównał się w klasyfikacji strzelców z Davidem Trezeguet z Juventusu. Jubileuszowe spotkanie Roberto Manciniego zakończyło się zatem sukcesem jego podopiecznych. Włoch w niedzielę po raz 200-tny zasiadł na ławce trenerskiej Interu Mediolan.
Kontaktu z mistrzem nie traci Roma. Rzymianie bez większych problemów pokonali na stadionie Olimpico Catanię Calcio. Giallorossi raz kolejny musieli sobie radzić bez swojego kapitana - Francesco Tottiego. Strata podopiecznych Luciano Spallettiego do prowadzącego Interu cały czas wynosi siedem punktów. To i dużo i mało, ale w Rzymie cały czas wierzą w potknięcie popularnych Nerazzurrich. W niedzielę było już naprawdę blisko.
Pod koniec 2007 roku w zespole Juventusu zapowiadali walkę o tytuł mistrzowski, ale ostatnie mecze sprowadzają na ziemię sztab szkoleniowy, działaczy i samych zawodników zespołu z Turynu. Bianconeri zremisowali drugie spotkanie w 2008 roku i tracą dystans nie tylko do pierwszego, ale i drugiego miejsca. Inter uciekł już na odległość dwunastu oczek, Roma ma pięć punktów przewagi nad podopiecznymi Claudio Ranieriego. W niedzielne popołudnie Stara Dama nie potrafiła pokonać Sammdorii Genua. Trezeguet i spółka ani razu nie zmusili go kapitulacji golkipera gości, chociaż sytuacji ku temu na pewno nie brakowało.
Kolejne wpadki Juventusu sprawiają, że coraz ciekawsza robi się walka o miejsca premiowane grą w eliminacjach Ligi Mistrzów. Czwarta Fiorentina traci do Bianconerich już tylko trzy punkty. Z miejsca w europejskiej elicie ani myśli rezygnować Milan. Jeśli Rossoneri wygrają trzy zaległe spotkania, w których zmierzą się z dużo niżej notowanymi rywalami, wówczas zbliżą się do Juventusu na odległość zaledwie czterech oczek. Nie można zapominać, że apetyt na Champions League ma także rewelacyjne w tym sezonie Udinese.
Coraz trudniejsza staje się sytuacja Cagliari Calcio. Rossoblu z Sardynii w 19. spotkaniach zgromadzili na swoim koncie zaledwie dziesięć oczek i do bezpiecznej pozycji w tabeli trącą już aż osiem punktów. Canini i spółka z tygodnia na tydzień stają się coraz poważniejszym kandydatem do spadku.
19. kolejka Serie A we fleszu:
Najlepszy mecz: Inter - Parma. Spotkanie, które trzymało w napięciu do końcowego gwizdka arbitra. Goście prowadzili z faworytem z Mediolanu do 88 minuty starcia, ale ostatecznie zeszli z boiska pokonani. Dwa decydujące ciosy zadał Zlatan Ibrahimović.
Najlepszy zawodnik: Amelia. Golkiper Livorno był wielkim bohaterem spotkania przeciwko Empoli. Gdyby nie on, bordowi na pewno nie zdobyliby trzech oczek w starciu z niebieskimi.
Niespodzianka: Porażka Palermo ze Sieną. Różowi byli zdecydowanym faworytem do zwycięstwa nad outsiderem z Toskanii, ale zawiedli na całej linii. Niespodziewanie Bianconeri wywieźli komplet oczek z Renzo Barbera.
Ciekawostki: Roberto Mancini po raz 200-tny zasiadł na ławce trenerskiej Interu Mediolan.
Inter wygrał ósme ligowe spotkanie z rzędu.
Siena po raz drugi w historii pierwszoligowych rozgrywek pokonała Palermo na Sycylii
Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)