RSC Anderlecht zatrzymany przez genialnego bramkarza. 90 minut Teodorczyka

PAP/EPA / EPA/STEPHANIE LECOCQ
PAP/EPA / EPA/STEPHANIE LECOCQ

RSC Anderlecht zremisował 0:0 ze Standardem Liege i zmarnował szansę, by zostać liderem ligi belgijskiej. Łukasz Teodorczyk i spółka oddali 15 celnych strzałów, ale nie pokonali Jeana-Francoisa Gilleta.

Pojedynek zaczął się od trzęsienia ziemi. Minęła minuta, a Filip Mladenović był w drodze do szatni. Obrońca Standardu Liege odepchnął przeciwnika bez piłki, a sędzia potraktował incydent bardzo surowo i pokazał czerwoną kartkę. Bez jednego zawodnika w polu przyjezdni mieli jasny plan na resztę meczu. Zamierzali przetrwać, a przy pełni szczęścia zdobyć gola z kontrataku.

RSC Anderlecht zamierzał ekspresowo udokumentować przewagę liczebną golem. Tempo, które dyktowała stołeczna drużyna, było kosmiczne. Po dwóch kwadransach na twarzach gości malowało się zmęczenie. Gola jednak nie stracili. Duża w tym zasługa bramkarza Jean-Francoisa Gilleta, który przyciągał piłkę jak magnes metale.

W Anderlechcie nie było wielu zawodników, których strzału nie zatrzymał Gillet. Na liście poskromionych był Łukasz Teodorczyk, który w 23. minucie mierzył z bliska po rzucie rożnym. Wcześniej Adrien Trebel trafił w słupek, później Nicolae Stanciu nie przymierzył z czystej pozycji.

Krótko po przerwie gospodarze reaktywowali szturm. W 48. minucie Ivan Obradović zbiegł ze skrzydła przed pole karne i huknął w poprzeczkę. Każde takie niepowodzenie w połączeniu z uciekającym czasem powodował nerwowość w szeregach Anderlechtu. Rywale mieli zapasy szczęścia nie do wyczerpania.

ZOBACZ WIDEO Puchar Anglii: Chelsea rozbiła II-ligowca [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Na boisko wbiegł Massimo Bruno i szybko poczuł rozczarowanie po interwencji Gilleta. Festiwal nieskuteczności Anderlechtu trwał przez 90 minut, choć Standard Liege kończył mecz w dziewięciu po czerwonej kartce dla Ishaka Belfodila. Swoją piłkę meczową miał również Teodorczyk, ale po strzale głową Polaka poleciała nad poprzeczką.

Wskutek remisu Anderlecht nie awansował na pozycję lidera, choć taka szansa otworzyła się po porażce Club Brugge z KAA Gent.

RSC Anderlecht - Standard Liege 0:0

Składy:

Anderlecht: Frank Boeckx - Dennis Appiah (64' Massimo Bruno), Uros Spajić, Bram Nuytinck, Ivan Obradović - Leander Dendoncker, Adrien Trebel (82' Isaac Kiese Thelin) - Youri Tielemans - Nicolae Stanciu (75' Sofiane Hanni), Łukasz Teodorczyk, Alexandru Chipciu.

Standard: Jean-Francois Gillet - Reginal Goreux, Alexander Scholz, Konstantinos Laifis, Filip Mladenović - Mathieu Dossevi (78' Isaac Mbenza), Razvan Marin, Milos Kosanović, Benito Raman (46' Corentin Fiore) - Renaud Emond (11' Danilo), Ishak Belfodil.

Żółte kartki: Stanciu, Spajić, Bruno (Anderlecht) oraz Goreux, Gillet (Standard)

Czerwone kartki: Filip Mladenović (Standard) /2' - za niesportowe zachowanie/ oraz Ishak Belfodil (Standard) /90' - za niesportowe zachowanie/

Sędzia: Bart Vertenten.

Źródło artykułu: