Korona oblała ostatni sprawdzian. "Taka lekcja była potrzebna"

PAP / Piotr Polak
PAP / Piotr Polak

- To już jest za wysoki poziom dla niektórych - nie ukrywał po ostatnim meczu sparingowym podczas pobytu w Ayia Napie opiekun Korony. Jaka atmosfera panuje w kieleckim zespole na tydzień przed meczem z Wisłą Kraków?

Na zakończenie obozu przygotowawczego na Cyprze Korona zmierzyła się z serbskim FK RAD Belgrad. Mimo straconej bramki w końcówce pierwszej połowy gra kielczan nie wyglądała źle. Po przerwie jednak wszystko się załamało, czego efektem była dotkliwa porażka 1:5. - Trzeba zwrócić uwagę ilu zawodników zmieniliśmy w drugiej połowie i komu daliśmy jeszcze szansę - zwrócił uwagę Maciej Bartoszek. - To już jest za wysoki poziom dla niektórych. Taka lekcja i taka weryfikacja była bardzo potrzebna, dodatkowo zmiana testowanego Senegalczyka w obronie spowodowała bardzo dużo błędów i zaburzyła funkcjonowanie gry defensywnej stąd tak dużo bramek straconych - komentował.

Po piątkowym występie ciężko przypuszczać, aby ktoś z trójki Mohamed EssamMichał Smolarczyk i Alioune Camara przybliżył się do podpisania umowy. - Mamy pewne przemyślenia, ale mamy też takich zawodników swoich, którzy znaleźli się w szerokiej kadrze, nad którymi musimy myśleć co dalej, bo jednak w momencie sprawdzenia się z mocnym przeciwnikiem brakuje jakości, ogrania, a my szukamy przede wszystkim jakości, piłkarzy, którzy pomogą nam w Ekstraklasie.

Koroniarze w sobotę wracają do Polski. Zdaniem Bartoszka pobyt na Cyprze został odpowiednio wykorzystany. - Przede wszystkim trenowaliśmy na trawiastych boiskach. Popracowaliśmy ciężko, co tez było widać w meczach, żadnego z nich nie zagraliśmy na tzw. świeżości. To pewnie nam zaprocentuje w sezonie, ale daje też dużo wskazówek jak poszczególni piłkarze myślą na boisku, kiedy obciążenie jest widoczne - stwierdził.

Do pierwszego po zimowej przerwie spotkania o ligowe punkty został tydzień. Złocisto-krwiści zmierzą się w nim z Wisłą Kraków. Największym zmartwieniem sztabu szkoleniowego przed tym pojedynkiem jest... panująca w Kielcach pogoda. - Martwię się tylko czy będziemy mieli gdzie trenować, bo co mamy zrobić to wiemy - zakończył.

ZOBACZ WIDEO Podsumowanie zimowego okna transferowego: Grosicki, Legia i Chińczycy

Komentarze (0)