Zwycięstwo na wagę pozycji lidera - relacja z meczu Widzew Łódź - KGHM Zagłębie Lubin

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Dzięki trafieniu Marcina Robaka łódzki Widzew wygrał z Zagłębiem Lubin i awansował na pozycję lidera. Samo spotkanie nie dostarczyło wielkich emocji i tak naprawdę momentami nie było wiadomo, czy grają zespoły walczące o awans, czy też o utrzymanie.

Początek meczu nie zapowiadał zbyt porywającego widowiska. Świadczy o tym choćby fakt, że pierwszy celny strzał miał miejsce dopiero w 29. minucie, kiedy Tomasz Lisowski zdecydował się na bezpośrednie uderzenie z rzutu wolnego. W tej sytuacji dobrze spisał się jednak golkiper przyjezdnych Aleksander Ptak.

Od tego momentu podopieczni Pawła Janasa wyczuli słabość przeciwnika i zaczęli coraz śmielej atakować. Nie zmieniło to jednak wyniku spotkania, bowiem próby Radosława Matusiaka i Marcina Robaka były albo niecelne, albo zbyt lekkie. W 44. minucie szansę na bramkę mieli za to goście. Po długim przerzucie znakomicie przyjął piłkę, najaktywniejszy w zespole Zagłębia, Szymon Pawłowski, po czym dość mocno uderzył, ale Maciej Mielcarz spisał się bez zarzutu.

Widzew atakował do końca i mogło to przynieść pożądane efekty. W ostatnich sekundach pierwszej połowy Mindaugas Panka bardzo dobrym podaniem obsłużył Robaka, lecz najskuteczniejszy gracz Widzewa nie wykorzystał dogodnej sytuacji, uderzając wprost w... przyrodzenie Ptaka. W pierwszej odsłonie nie wydarzyło się już nic, o czym warto byłoby wspomnieć.

Po przerwie zawodnicy Roberta Jończyka wyszli na boisko bardziej pewni siebie i z większą wiarą w zwycięstwo. Ładnego gola mógł zdobyć Przemysław Kocot, jednak piłka po jego uderzeniu nieznacznie minęła słupek. Szkoleniowiec Miedziowych postawił na ofensywę, wprowadzając na boisko Iljana Micanskiego, lecz lider klasyfikacji strzelców I ligi nie zachwycił.

W 72. minucie wydarzyło się coś, co uniemożliwiło gościom wywiezienie z Miasta Czterech Kultur korzystnego rezultatu. Costa za faul na Łukaszu Broziu dostał drugą żółtą kartkę, w konsekwencji przedwcześnie opuścił plac gry. Kibice nie musieli długo czekać, aż Widzew wykorzysta liczebną przewagę, bowiem w 73. minucie Robak po prostopadłym podaniu Przemysława Oziębały strzelił jedyną bramkę w tym spotkaniu.

Gracze Pawła Janasa próbowali jeszcze podwyższyć wynik, jednak Ptak dobrze radził sobie ze strzałami Robaka, Adriana Budki i Oziębały.

Widzew Łódź - KGHM Zagłębie Lubin 1:0 (0:0)

1:0 - Robak 73'

Składy:

Widzew Łódź: Mielcarz - Broź, Bieniuk, Ukah, Lisowski, Budka, Panka, Szymanek, Sernas (64' Masłowski), Matusiak (53' Oziębała, 88' Miloseski), Robak.

KGHM Zagłębie Lubin: Ptak - Kocot, Kapias, Jasiński, Costa, Kolendowicz (82' Fryzowicz), Hanzel, Pires, Jackiewicz, Pawłowski, Plizga (70' Micanski).

Żółte kartki: Panka, Masłowski (Widzew) oraz Costa (KGHM Zagłębie).

Czerwona kartka: Costa /71' za faul/ (KGHM Zagłębie).

Sędzia: Marek Karkut (Warszawa).

Widzów: 9000.

Najlepszy gracz Widzewa: Marcin Robak.

Najlepszy gracz Zagłębia: Szymon Pawłowski.

Najlepszy piłkarz meczu: Marcin Robak.

Źródło artykułu: