ŁKS Łomża - Polonia Warszawa 1:3 (trenerski dwugłos)

Zdjęcie okładkowe artykułu:  /
/
zdjęcie autora artykułu

Na inaugurację II-ligi w Łomży kibice oglądający mecz opuszczając stadion przyznawali, że każdy z zespołów rozegrał tylko jedną połowę. Podobne odczucia mieli obaj trenerzy, którzy z gry swoich drużyn mogli być zadowoleni jedynie przez 45 minut.

Dariusz Wdowczyk (Polonia Warszawa): - Polonii mecze z Łomżą nigdy się nie układały. Zawsze były to ciężkie potyczki. Ten mecz również taki był. Po pierwszej połowie gdzie mój zespół grał bardzo dobrze powinniśmy prowadzić więcej niż 2:0. Graliśmy schematycznie, ale ten prosty schemat przynosił efekty w postaci zagrożeń. Uczulałem piłkarzy na to, żeby podobnie grać w drugiej połowie i uprzedzałem, że to jeszcze nie jest koniec. Nie zaczęliśmy drugiej odsłony dobrze. Oddaliśmy inicjatywę, a przeciwnik z minuty na minutę był coraz groźniejszy. ŁKS stworzył kilka naprawdę znakomitych okazji do zdobycia bramki. Ta bramka padła i muszę przyznać, że drżeliśmy o wynik do samego końca. Z meczu w którym powinniśmy gładko wygrać zrobiło się spotkanie w którym każdy wynik był możliwy. Mimo wielu mankamentów w grze, cieszymy się z tych punktów i udanego wiosennego startu. W następnym tygodniu przeprowadzę analizę tego meczu. Chciałbym oglądać Polonię z pierwszych 45. minut dzisiejszej konfrontacji, tej z drugiej połowy mówię stanowcze nie. Dziś nam się udało, ale za tydzień może nie być już tak dobrze.

Witold Mroziewski (ŁKS Łomża): - Widziałem dziś dwa różne ŁKS-y. W pierwszej połowie graliśmy z bardzo dużą bojaźliwością. Nie podjeliśmy walki o czym świadczy brak kartek po naszej stronie. Daliśmy się Polonii zepchnąć do głębokiej obrony i w bardzo łatwy sposób straciliśmy dwa gole. Szczególnie drugi był naszym prawdziwym prezentem. Gdyby do przerwy goście prowadzili różnicą trzech goli byłoby zapewne po meczu, ale przerwa jest od wyciągania wniosków. Wiedzieliśmy, że nie mamy już nic do stracenia i ruszyliśmy na przeciwnika. Kibice zobaczyli zupełnie inne oblicze ŁKS-u. Stwarzaliśmy sobie stu-procentowe sytuacje, których niestety nie wykorzystywaliśmy. Polonia też miała swoje okazje, ale to my dominowaliśmy. Zawiodła nas dzisiaj skuteczność. Druga połowa w naszym wykonaniu to dla mnie zwiastun przyszłej dobrej gry tego młodego zespołu.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)