FC Barcelona bezpośrednio po awansie do finału Pucharu Króla zapowiedziała, że chce rozegrać ten mecz na Santiago Bernabeu w Madrycie. Kibice Realu odebrali to jako chęć upokorzenia Los Blancos, którzy odpadli z pucharu na etapie ćwierćfinału z Celtą Vigo.
Od kilku dni w Hiszpanii nie ustają spekulacje na temat miejsca rozgrywania tego meczu. Real Madryt ostatecznie odmówił przyjęcia obu drużyn. Dlaczego?
- Na Bernabeu nie będzie można rozegrać finału pomiędzy Deportivo Alaves, a Barceloną z powodu prac remontowych. Nie ma takiego tematu - wyjaśnił prezes Florentino Perez. Królewscy chcieliby, aby już w połowie maja, czyli bezpośrednio po zakończeniu sezonu rozpoczęły pierwsze prace remontowe na Santiago Bernabeu. Łącznie cała inwestycja ma pochłonąć 400 mln euro.
Wszystko wskazuje na to, że finał odbędzie się na Estadio Vicente Calderon w Madrycie, czyli obecnym stadionie Atletico. Co ciekawe, po zakończeniu sezonu podopieczni Diego Simeone przenoszą się na nowy obiekt - Wanda Metropolitano, a spotkanie Barcelony z Deportivo Alaves byłoby ostatnim pojedynkiem rozegranym na Vicente Calderon.
Finał Pucharu Króla zaplanowany jest na 27 maja.
ZOBACZ WIDEO Trzy gole Barcelony. Zobacz skrót meczu z A. Bilbao [ZDJĘCIA ELEVEN]