Cracovia nie będzie szukała zastępcy Miroslava Covilo

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski

Choć z powodu urazu głowy Miroslav Covilo w sezonie 2016/2017 już nie wystąpi, Cracovia nie ma zamiaru przeprowadzać transferu "last minute", by znaleźć następcę Serba.

W wyniku zderzenia z Jarosławem Fojutem podczas niedzielnego meczu 22. kolejki Lotto Ekstraklasy Miroslav Covilo doznał poważnego urazu głowy, z pęknięciem kości twarzoczaszki włącznie. Choć od pechowego meczu z Pogonią Szczecin (1:1) minęły już cztery dni, pomocnik Cracovii nadal jest w szpitalu. Wiadomo już, że w sezonie 2016/2017 Serb na boisku się nie pojawi.

Covilo jest jednym z filarów Cracovii. Wystąpił w 21 ligowych spotkaniach Pasów i strzelił siedem goli, co oznacza, że choć jest defensywnym pomocnikiem, to jest najskuteczniejszym zawodnikiem ekipy z Kałuży 1. Brak Serba jest dużym osłabieniem krakowskiego zespołu, ale klub nie będzie szukał jego następcy.

- Za mało jest czasu na transfery. Ruchy "last minute" nie zawsze wychodzą. Będziemy się posiłkować tą ekipą, która w tym momencie jest - mówi trener Jacek Zieliński i dodaje: - Mamy na tyle szeroką i wyrównaną kadrę, że będziemy sobie radzić bez niego. To przykra sprawa, bo Covilo jest ważnym ogniwem naszej drużyny, ale nie będziemy nikogo dobierać.

W zimowym oknie transferowym do Cracovii dołączył tylko Jaroslav Mihalik ze Slavii Praga. Zieliński cieszy się, że Pasom udało się uniknąć rewolucji. - Przygotowywałem do tego swoich piłkarzy. Chciałem, żeby wiedzieli, że nie będą do nas przyjeżdżały wagony zawodników - tłumaczy szkoleniowiec Pasów.

ZOBACZ WIDEO Puchar Anglii: hat-trick Harry'ego Kane'a. Zobacz skrót Fulham - Tottenham [ZDJĘCIA ELEVEN]

Komentarze (0)