GKS Katowice był faworytem ostatniego spotkania, ale po raz drugi w tym sezonie musiał zadowolić się remisem. Katowiczanie nie utrzymali swojej przewagi zarówno w starciu z Chojniczanką Chojnice, jak i Stomilem Olsztyn. Gdyby udało im się utrzymać korzystny wynik, to po 21. kolejce byliby zdecydowanym liderem Nice I ligi.
W porównaniu do rundy jesiennej katowiczanie lepiej grają w ofensywie, ale tracą też więcej bramek. - Jeśli podtrzymamy obecny poziom gry w ofensywie, to będziemy wygrywać. Zdobywamy i tracimy bramki jako cały zespół. Szkoda, że zagraliśmy dobre spotkanie, ale nie utrzymaliśmy prowadzeń - przyznał pomocnik GieKSy, Tomasz Foszmańczyk.
Kolejnym rywalem GKS-u będzie Zagłębie Sosnowiec, które w swoim ostatnim meczu przegrało na wyjeździe z Sandecją Nowy Sącz aż 0:5. Sosnowiczanie będą chcieli się zrehabilitować za fatalny występ. GieKSa do prowadzącej Chojniczanki nadal traci punkt.
- Ta liga jest nieobliczalna. Wyniki będą różne, ale musimy patrzeć przede wszystkim na siebie. Podczas naszego meczu ani w przerwie, ani po jego zakończeniu nie wiedzieliśmy, co się dzieje z Chojniczanką. Tym bardziej szkoda, że zremisowali, a my nie wykorzystaliśmy szansy na wygraną. Dopisaliśmy tylko jeden punkt, ale mimo wszystko ja wyciągnę więcej pozytywów z tego meczu - stwierdził Foszmańczyk.
Sergio Ramos znowu uratował Real! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]