- Wszyscy trenerzy robią błędy, ale taktyka nie była zła. To jest proste - była duża różnica pomiędzy pierwszą a drugą połową. Po przerwie próbowaliśmy grać piłką, wygrać mecz. Zawsze tak robiłem - mówił po ostatnim gwizdku sędziego Pep Guardiola.
- Ale problem był w pierwszej połowie. Nie byliśmy w niej. Chcieliśmy pokazać osobowość, aby nie pozwolić im myśleć, że mogą rozgrywać piłkę. Zapomnieliśmy to zrobić w pierwszej połowie. Mój błąd, ponieważ ewidentnie nie byłem w stanie przekonać zawodników, że mogą to zrobić. Zrobiłem to w drugiej połowie, ale było już za późno - dodał Hiszpan.
- To nie był problem z defensywą. Czy w drugiej był? Nie, ponieważ nas w pierwszej połowie po prostu nie było - zakończył menedżer Manchesteru City.
ZOBACZ WIDEO Mateusz Klich: Chciałbym wrócić do reprezentacji, jestem na to gotowy