Przed tym spotkaniem oba zespoły bardzo potrzebowały punktów. Śląsk, bo w tabeli był trzeci od końca i przegrał trzy ostatnie spotkania ligowe. Bruk-Bet Termalica Nieciecza, bo co prawda zajmowała zdecydowanie wyższe miejsce, ale w 2017 roku nie wygrała jeszcze meczu w Lotto Ekstraklasie.
O ile Śląsk wiosną nie zachwyca formą, to we wrocławskiej drużynie jest jeden zawodnik, który zdecydowanie wybija się swoim statystykami. To Robert Pich, który w 2017 roku w głównej mierze decyduje o ofensywie WKS-u. W piątkowym meczu Słowak już w 5. minucie strzelił gola, a mocno pomógł mu w tym Ryota Morioka, który popisał się świetnym prostopadłym podaniem do skrzydłowego. Pich okazję wypracowaną przez Japończyka pewnie wykorzystał i tym samym strzelił swojego piątego gola w tym roku.
Drużyna Jana Urbana po objęciu prowadzenia oddała jednak inicjatywę gospodarzom i to na Śląsku szybko się zemściło. W 18. minucie z rzutu wolnego strzelał Roman Gergel. Piłka odbiła się od słupka, bramkarza Śląska, a do bramki dobił ją Artem Putiwcew.
Pich, który znalazł się na liście rezerwowej reprezentacji Słowacji przed meczem eliminacji mistrzostw świata, jeszcze w pierwszej połowie mógł zdobyć swojego drugiego gola. Morioka świetnie wypatrzył w polu karnym skrzydłowego, a ten z około 12 metrów oddał bardzo niecelny strzał. Bruk-Bet Termalica Nieciecza też jednak miała swoje szanse na kolejną bramkę. W 40. minucie po dośrodkowaniu Dawida Nowaka w polu karnym z sześciu metrów niecelnie główkował Roman Gergel.
ZOBACZ WIDEO Remontady nie było. Sensacyjna porażka Barcelony [ZDJĘCIA ELEVEN]
Pierwsze minuty drugiej połowy były wyrównane, a później do ataku ruszyli zawodnicy Jana Urbana. Najpierw ładny strzał Joana Angela Romana efektownie obronił Krzysztof Pilarz, a później nieznacznie pomylili się Morioka i Piotr Celeban. To zawodników WKS-u nie zraziło, bo ci dalej często gościli z piłką na połowie rywala.
Mający sporą przewagę i zaciekle atakujący wrocławianie w 68. minucie nie wykorzystali znakomitej szansy na objęcie prowadzenie. Nie popisał się Morioka, którego strzał z siedmiu metrów obronił Pilarz. Japończyk takie okazje powinien wykorzystywać.
W końcu jednak ataki Śląska przyniosły skutek w postaci gola. W 83. minucie Pich dośrodkował w pole karne gospodarzy, piłkę przedłużył Zwoliński, a akcję celnym strzałem zamknął Kokoszka.
Więcej goli w tym meczu już nie padło. Śląsk wygrał 2:1 i przełamał się po trzech porażkach z rzędu oraz zgarnął bardzo cenne trzy punkty. Bruk-Bet Termalica Nieciecza w 2017 roku wciąż natomiast pozostaje bez zwycięstwa w Lotto Ekstraklasie.
Bruk-Bet Termalica Nieciecza - Śląsk Wrocław 1:2 (1:1)
0:1 - Robert Pich 5'
1:1 - Artem Putiwcew 18'
1:2 - Adam Kokoszka 83'
Składy:
Bruk-Bet Termalica: Krzysztof Pilarz - Patryk Fryc, Kornel Osyra, Artem Putiwcew, Guilherme Sitya, Bartłomiej Babiarz, Mateusz Kupczak, Roman Gergel (72' Martin Miković), Samuel Stefanik, Patrik Misak (59' David Guba), Dawid Nowak (62' Vladislavs Gutkovskis).
Śląsk: Mariusz Pawełek - Kamil Dankowski, Piotr Celeban, Adam Kokoszka, Augusto, Aleksandar Kovacević, Ostoja Stjepanović, Joan Angel Roman, Ryota Morioka (80' Sito Riera), Robert Pich, Łukasz Zwoliński (85' Kamil Biliński).
Żółte kartki: Augusto, Aleksandar Kovacević (Śląsk Wrocław) oraz Guilherme Sitya (Bruk-Bet Termalica).
Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa).