Zagłębie Sosnowiec zrehabilitowało się za klęskę. "Zespół pokazał determinację i charakter"

Newspix / Krzysztof Dzierzawa/PressFocus/NEWSPIX.PL / Radość Zagłębia Sosnowiec
Newspix / Krzysztof Dzierzawa/PressFocus/NEWSPIX.PL / Radość Zagłębia Sosnowiec

W meczu 22. kolejki Nice I ligi Zagłębie Sosnowiec pokonało GKS Katowice 1:0. Tym samym sosnowiczanie zrehabilitowali się za klęskę sprzed tygodnia, gdy w Nowym Sączu przegrali 0:5.

Przed meczem z GKS Katowice trener Zagłębia Sosnowiec zapowiadał chęć rehabilitacji za ostatnią wysoką porażkę. Dariusz Banasik dokonał aż siedmiu zmian w składzie w porównaniu do spotkania przeciwko Sandecji Nowy Sącz. Choć w pierwszej połowie Zagłębie głównie się broniło przed atakami rywali. Tuż po przerwie sosnowiczanie zdobyli gola na wagę zwycięstwa i mogli cieszyć się ze zdobycia trzech punktów.

- Jesteśmy bardzo zadowoleni i szczęśliwi. Może nie z gry, ale z osiągniętego wyniku, bo trzy punkty zostają w Sosnowcu. Ostatni tydzień nie był łatwy. Trudno było podnieść się po porażce 0:5 w Nowym Sączu. Tkwiło to w głowach i wiedzieliśmy, że musimy się zmobilizować na to spotkanie, by zagrać z większą determinacją. Podjąłem trudne decyzje, bo dokonałem siedmiu zmian w składzie. Spodziewaliśmy się, że pierwsza połowa będzie tak wyglądać w naszym wykonaniu jeśli chodzi o wyprowadzenie piłki - powiedział trener Zagłębia, Dariusz Banasik.

Dla szkoleniowca sosnowieckiego zespołu najważniejsze jest to, że zespół podniósł się po ostatniej klęsce. - Zwycięzców się nie sądzi, zespół pokazał determinację i charakter. Umiejętności piłkarskie mamy na wysokim poziomie, ale czasami brakuje nam innych czynników. Po ostatnim meczu czułem bardzo mocne wsparcie jeśli chodzi o szatnię i pracowników klubu. Dzięki temu wygraliśmy. Mamy teraz dwóch przeciwników z dołu tabeli i sytuacja może się diametralnie odwrócić - stwierdził Banasik.

Siedem dokonanych zmian w składzie pozytywnie wpłynęło na zespół z Sosnowca. - Cieszę się, że podjąłem taką decyzją, bo końcowy wynik pokazał, że była ona słuszna. Wiedzieliśmy, że GKS ma dobre początki, a troszeczkę słabsze drugie połowy. W pierwszej połowie wystawiliśmy zawodników walecznych, którzy nie pozwolą rozwinąć skrzydeł, ale mieliśmy dużo szczęścia. W drugiej połowie wpuściłem doświadczonych zawodników, by wypunktować zawodników. Taki był cel i to się sprawdziło - ocenił Banasik.

ZOBACZ WIDEO Serie A: zimny prysznic dla Interu Mediolan [ZDJĘCIA ELEVEN]

Sam szkoleniowiec przyznał, że była to dla niego pierwsza taka sytuacja. - Nie pamiętam w swojej karierze trenerskiej, by po jednym meczu dokonać siedmiu zmian. Sytuacja nadarzyła się ku temu, by pokazać innym zawodnikom, że każdy może zagrać, jest w drużynie i jest wartościowy. Myślę, że na następny mecz nikt w szatni nie będzie wiedział kto zagra. Swój cel osiągnąłem - dodał Banasik.

Zespół z Sosnowca czeka jeszcze wiele pracy. Trener widzi wiele mankamentów w grze, które trzeba wyeliminować, by Zagłębie liczyło się w walce o awans do Lotto Ekstraklasy. - Pomimo że wygraliśmy, to było bardzo dużo mankamentów. Przegraliśmy tydzień temu 0:5 i po takim meczu trudno przewidzieć jak zespół zareaguje. Nie wpadamy w huraoptymizm, bo popełniamy wiele błędów. Jeśli chcemy się liczyć w walce o awans, Musimy zdecydowanie poprawić naszą grę - zakończył Banasik.

Komentarze (0)