Biało-Czerwoni wygrali w Podgoricy 2:1. Drużyna Adama Nawałki jest liderem grupy E i ma sześć punktów przewagi nad Czarnogórą.
- Znaliśmy atuty Polaków. W pierwszej połowie na ogół udawało nam się powstrzymywać rywala. Mocna była zwłaszcza prawa strona, gdzie grali Błaszczykowski i Piszczek. Świetnie wspierał ich Zieliński. Również Grosicki był niebezpieczny. Trudno upilnować takich zawodników przez pełne 90 minut - analizuje Ljubisa Tumbaković.
- Wszystko zmieniło się, gdy straciliśmy pierwszego gola. Po przerwie, przy stanie 1:1, mieliśmy swoje okazje, ale niestety rywale byli skuteczniejsi. Uważam, że moi piłkarze nie zasłużyli na porażkę. Remis byłby sprawiedliwy, najbardziej oddający przebieg spotkania - komentuje selekcjoner.
Czarnogóra następny mecz w eliminacjach MŚ rozegra 10 czerwca z Armenią na własnym boisku.
ZOBACZ WIDEO Bajeczny gol i hat-trick Paulinho. Zobacz skrót meczu Urugwaj - Brazylia [ZDJĘCIA ELEVEN]