Teodorczyk podpisał stały kontrakt z Anderlechtem. Dotąd był tylko wypożyczony do tego klubu z Dynama Kijów. W czwartek związał się umową do 2020 roku.
Negocjacje rozpoczęły się pod koniec stycznia.
- Rozmowy trochę trwały, ponieważ rozmawialiśmy o poważnym kontrakcie. Obie strony są zadowolone. Łukasz jest szczęśliwy, bo dobrze czuje się w Brukseli, podoba mu się to miasto. W Anderlechcie odpowiadają mu ludzie, atmosfera. Łukasz miał możliwości odejścia latem do innych zespołów, ale postanowił zostać w Belgii. Choć przyznam, że nigdy nie wiadomo, co stanie się w kolejnym okienku transferowym - opowiada nam Marcin Kubacki.
W kontrakcie piłkarza była zawarta opcja pierwokupu. Anderlecht z niej skorzystał.
- Dynamo Kijów otrzymało za Łukasza niecałe pięć milionów euro. Prezesi byli bardzo zdeterminowani, żeby Łukasz został w Brukseli. Gdyby klub pozwolił sobie na stratę zawodnika, który strzelił 28 goli w 41 meczach, to nie świadczyłoby to o nim dobrze. Łukasz jest w planach Anderlechtu na przyszłość - komentuje agent napastnika.
ZOBACZ WIDEO Kamil Glik: Pokazaliśmy wielkość
Belgowie są oczarowani profesjonalizmem reprezentanta Polski. Zawodnik podkreślał wcześniej, że w Anderlechcie czuje zaufanie trenera i dzięki temu stał się pewniejszy siebie. W Dynamie Kijów występował mało, głównie wtedy, gdy inni napastnicy byli kontuzjowani lub pauzowali za kartki. Na Ukrainie był przez dwa sezony, ale rozegrał tylko 42 mecze (16 goli, 2 asysty).
- Jest szanowany nie tylko za liczbę zdobytych bramek, ale również za to jaką pracę wkłada w swój rozwój. Do klubu przyjeżdża potrenować nawet, gdy inni mają wolne. Trenerom to po prostu imponuje. Doceniają, jak się rozwija, dostrzegają w nim rezerwy i wierzą, że dalej będzie to robił - kończy Kubacki.
Teodorczyk jest liderem klasyfikacji strzelców belgijskiej ekstraklasy. Polak ma 20 goli, czyli pięć więcej od piłkarza Clubu Brugge, Jelle Vossena. Anderlecht walczy o mistrzostwo kraju. Klub rozpoczyna w piątek fazę play-off.