Spas Delew strzelił dwa gole Holandii. "Największy komplement dostałem od mamy"

Reuters / STOYAN NENOV
Reuters / STOYAN NENOV

Spas Delew był bohaterem Bułgarii w meczu z Holandią (2:0) w eliminacjach do mistrzostw świata. Jego dwie bramki dały zwycięstwo. Teraz piłkarz Pogoni Szczecin przygotowuje się do starcia z Legią Warszawa.

Po spotkaniu otrzymał niezliczoną liczbę telefonów i SMS-ów. - Uzbierało się trochę tego. Największy komplement dostałem od mamy, która nie była na meczu. Powiedziała: synu, jestem z ciebie bardzo dumna. Niestety, podczas całego pobytu na zgrupowaniu w Sofii nie widziałem się z nią. Na trybunach obecni byli za to tata, siostra i narzeczona. Mogę powiedzieć, że w sobotę wieczorem jeszcze raz obejrzałem sobie całe spotkanie - mówi w wywiadzie dla "Super Expressu" Spas Delew.

Dwa trafienia napastnika Pogoni Szczecin sprawiły, że Danny Blind został zwolniony z funkcji szkoleniowca reprezentacji Holandii.

- Szkoda mi tego szkoleniowca, ale to nie moja wina, że został bez pracy. Widoczne to on popełnił błędy w taktyce drużyny. Delew nie jest problemem Blinda. Dla mnie ważne jest zwycięstwo Bułgarii, że liczymy się w walce o awans na mundial, a nie dymisja Holendra - dodał piłkarz.

Delew przygotowuje się teraz do sobotniego starcia z Legią Warszawa w Lotto Ekstraklasie.

ZOBACZ WIDEO Łukasz Piszczek: Od początku wiedziałem, co chcę zrobić