Los Blancos od dłuższego czasu szukają bramkarza, który zapewni drużynie zdecydowanie więcej pewności i jakości niż Keylor Navas. Real Madryt skupił się przede wszystkim na rynku angielskim, w którym występuje wielu świetnych bramkarzy. Priorytetem dla Królewskich był najpierw Thibaut Courtois, który w przeszłości występował w Atletico Madryt.
Reprezentant Belgii odmówił jednak Realowi Madryt. - Czuję się świetnie w Londynie. Nie trafię latem do Realu - zapewniał 24-letni zawodnik.
Kolejnym bramkarzem na liście życzeń Realu jest David de Gea, który jest mocnym punktem Manchesteru United. Przypomnijmy, że golkiper Czerwonych Diabłów był bliski przenosin do Madrytu już w sierpniu 2015 roku, jednak wtedy zabrakło czasu, aby spełnić wszystkie formalności.
Królewscy liczą, że tym razem uda się sprowadzić byłego gracza Atletico Madryt z powrotem do Hiszpanii.
Manchester United nie sprzeda jednak swojej gwiazdy za małe pieniądze. 26-latek wyceniany jest przez portal "transfermarkt" na 40 mln euro i możemy być pewni, że klub z Anglii będzie żądał przynajmniej takich pieniędzy za swojego bramkarza.
ZOBACZ WIDEO James Rodriguez przesądził o zwycięstwie. Zobacz skrót meczu Kolumbia - Boliwia [ZDJĘCIA ELEVEN]