W lipcu mistrzowie Francji zapłacili Sevilli za Grzegorza Krychowiaka 26 mln euro i Polak był najdroższym nabytkiem PSG w letnim oknie transferowym. Za jego sprowadzeniem nie stał jednak, jak mogło się wydawać, Unai Emery, który w dwóch poprzednich sezonach pracował z Krychowiakiem w Sevilli, lecz dyrektor sportowy PSG, Olivier Letang. To dobry znajomy reprezentanta Polski, który wcześniej dwukrotnie (2006, 2012) ściągnął go do Stade Reims.
Transfer Krychowiaka okazał się niewypałem. 27-latek nawet na chwilę nie przebił się do "11" PSG, a w 2017 roku Emery całkowicie odsunął go od składu. Po zimowej przerwie Polak wystąpił tylko w trzech spotkaniach, w których rozegrał łącznie raptem 119 minut. Po raz ostatni pojawił się na boisku 8 marca w rewanżowym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów z Barceloną (1:6).
Krychowiak ma problemy nie tylko na boisku, ale też w szatni PSG. Część piłkarzy mistrza Francji miało za złe Emery'emu, że w kluczowym momencie meczu z Dumą Katalonii do gry wprowadził właśnie Polaka. Z kolei "Le Parisien" poinformował, że 17 marca Krychowiak prawie pobił się na treningu z Presnelem Kimpembe.
Władze PSG mają Letangowi za złe nie tylko sprowadzenie reprezentanta Polski, ale także pozyskanie Hatema Ben Arfy i Jese Rodrigueza, którzy także nie sprawdzili się na Parc des Princes. O ile Ben Arfa trafił do Paryża na zasadzie wolnego transferu, to za Hiszpana mistrz Francji zapłacił 25 mln euro, a zimą wypożyczył go do Las Palmas.
Do tego dochodzi konflikt między Letangiem, a Patrickiem Kluivertem. Holender został zatrudniony na stanowisku dyrektora ds. piłkarskich, a jego kompetencje pokrywają się z kompetencjami Letanga, co miało zły wpływ na funkcjonowanie klubu w zakresie transferów. Francuska prasa od kilku tygodni spekulowała, że jeden z nich pożegna się z PSG. Prezydent klubu, Nasser Al-Khelaifi większym zaufaniem obdarzył Kluiverta, a Letang za nietrafione transfery po sezonie będzie musiał ustąpić ze stanowiska.
SSC Napoli trafiło, ale nie zatopiło Juventusu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]