Spotkanie z Norwich City (3:1) Michał Żyro zaczął na ławce rezerwowych Wolverhampton Wanderers, a do gry wszedł w przerwie, zastępując w składzie Wilków innego rekonwalescenta - Jordana Grahama.
Żyro przebywał na boisku przez 45 minut i był to jego drugi występ po kontuzji kolana, której doznał 5 kwietnia 2016 roku. W minionym tygodniu rozegrał pół godziny w zamkniętym sparingu Wilków, a teraz zagrał kwadrans dłużej w meczu drużyny U-23.
Polak pauzował blisko rok (dokładnie 364 dni) w wyniku urazu, którego nabawił się po brutalnym ataku Antony'ego Kaya z Milton Keynes Dons. Żyro miał zerwane trzy więzadła w kolanie, jedno naciągnięte, a do tego zmiażdżoną od kopnięcia kość piszczelową.
Żyro został zoperowany 19 kwietnia w Londynie, a przy zabiegu obecny był lekarz reprezentacji Polski, Jacek Jaroszewski. Przez jedenaście miesięcy wychowanek Legii Warszawa przechodził żmudną rehabilitację, 2 marca dostał od lekarzy zgodę na wznowienie treningów z pełnym obciążeniem, 4 kwietnia zagrał w sparingu pierwszej drużyny Wilków, a teraz wystąpił w meczu o stawkę zespołu U-23.
Nic nie stoi na przeszkodzie temu, by Żyro jeszcze w tym sezonie zagrał w oficjalnym spotkaniu pierwszej drużyny. Na korzyść Polaka działa to, że na pięć kolejek przed końcem rozgrywek Wilki zajmują 15. miejsce w ligowej tabeli i ani nie grozi im spadek, ani nie walczą o awans do Premier League. W takich okolicznościach trener Paul Lambert może chętniej sięgnąć po Żyrę.
ZOBACZ WIDEO Remis Sampdorii, grali Polacy. Zobacz skrót meczu z Fiorentiną [ZDJĘCIA ELEVEN]