Cristiano Ronaldo oskarżony o gwałt. Przedstawiciele piłkarza zabrali głos

PAP/EPA /  	PAP/EPA/JUANJO MARTIN
PAP/EPA / PAP/EPA/JUANJO MARTIN

Niemiecki "Der Spiegel" napisał, jakoby Cristiano Ronaldo miał dopuścić się gwałtu. Przedstawiciele portugalskiego piłkarza określili te doniesienia jako "dziennikarską fikcję".

W tym artykule dowiesz się o:

Według niemieckiej gazety do gwałtu miało dojść w czerwcu 2009 roku w hotelu w Las Vegas. Na miejscową policję zgłosiła się kobieta, która oskarżyła Cristiano Ronaldo o gwałt.

Sprawa nie trafiła na wokandę. Prawnicy Ronaldo podpisali ugodę, na mocy której kobieta otrzymała 375 tysięcy dolarów zadośćuczynienia i wycofała swoje zeznania.

Po artykule, który ukazał się na łamach "Der Spiegel", nie trzeba było długo czekać na odpowiedź. Gestifute, firma założona przez agenta Ronaldo Jorge Mendesa, odniosła się do zarzutów stawianych piłkarzowi Realu.

"Ten artykuł jest niczym innym jak fikcją dziennikarską. Domniemana ofiara odmawia wystąpienia. Gazeta oparła całą historię na dokumentach, które nie są podpisane, na niezidentyfikowanych stronach, na e-mailach między prawnikami, których treść nie dotyczy Cristiano Ronaldo i których autentyczności nie może zweryfikować, a także na domniemanym liście, który miał zostać wysłany przez tak zwaną ofiarę, a którego Cristiano nie otrzymał" - napisano.

ZOBACZ WIDEO Wszołek wrócił do składu, QPR i tak przegrało. Zobacz skrót spotkania z Bristol City [ZDJĘCIA ELEVEN]

"Oskarżenia ze strony 'Der Spiegel' są fałszywe, a Cristiano Ronaldo zrobi wszystko, co w jego mocy, by na nie zareagować. Oskarżenie o gwałt jest obrzydliwe i oburzające" - dodano.

Komentarze (2)
PuIn
15.04.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Skoro nic nie zrobił to po co zapłacili 375 tysięcy dolarów? Z dobrego serca dali jej takie pieniądze? Przecież to po to żeby jej zamknąć usta.