Maciej Kmita: Robert Lewandowski musi zapomnieć o Złotej Piłce (komentarz)

PAP/EPA / EPA/JUANJO MARTIN
PAP/EPA / EPA/JUANJO MARTIN

Może i Robert Lewandowski jest najlepszym polskim piłkarzem w historii, ale nie przebije legendy Zbigniewa Bońka i Kazimierza Deyny, jeśli nie osiągnie sukcesu międzynarodowego. We wtorek drzwi do nieśmiertelności zamknął przed nim Cristiano Ronaldo.

Dwumecz Realu z Bayernem w ćwierćfinale Ligi Mistrzów był zapowiadany jako starcie dwóch piłkarzy z innej planety: Cristiano Ronaldo z Robertem Lewandowskim. Bezpośredni pojedynek Portugalczyka z Polakiem rozpalał nie tylko polskie media, ale też prasę w Hiszpanii i Niemczech. Gdy przed pierwszym meczem w Monachium sztab medyczny walczył z czasem, by postawić kontuzjowanego "Lewego" na nogi, zagraniczni dziennikarze prowadzili z tego relację na żywo. Z kolei gdy kapitan reprezentacji Polski wrócił do zdrowia i było pewne, że wystąpi w rewanżu na Bernabeu, Niemcy (poza Pierrem Winklerem z "Focusa") postrzegali go jako męża opatrznościowego Bayernu, a Hiszpanie widzieli w nim największe zagrożenie dla Królewskich.

Dla samego "Lewego" stawką tych pojedynków był nie tylko awans do półfinału Ligi Mistrzów, ale też walka o miano najlepszego piłkarza świata w 2017 roku. Triumf w Champions League i Złota Piłka to bowiem dwa brakujące klejnoty w koronie Lewandowskiego - osiągnięcia, bez których jeden z najlepszych środkowych napastników naszych czasów nigdy nie wyjdzie z cienia Zbigniewa Bońka i Kazimierza Deyny.

Zdobycie medalu mistrzostw świata, które mają w kolekcji Boniek i Deyna, nie zależy tylko od Lewandowskiego - potrzebuje do tego wsparcia kolegów z reprezentacji. Choć kadra Adama Nawałki osiąga najlepsze wyniki od trzech dekad, to mimo wszystko trudno widzieć w niej medalistę MŚ 2018. Łatwiej mu o wyrównanie bądź przebicie osiągnięć Bońka i Deyny w plebiscycie "France Football", którzy są jedynymi w historii Polakami na podium Złotej Piłki (odpowiednio w 1982 i 1978 roku).

Jeśli Lewandowski mógł na poważnie myśleć o przełamaniu trwającego już blisko dekadę duopolu Ronaldo i Lionela Messiego i liczyć się w walce o zdobycie Złotej Piłki albo wygranie plebiscytu FIFA, to właśnie w edycji za 2017 rok, w którym turniej rangi mistrzowskiej nie jest rozgrywany. Kapitan reprezentacji Polski jest skuteczny jak nigdy wcześniej, dotrzymując pod tym względem kroku samemu Messiemu, i z łatwością pokonuje kolejne bariery, ale we wtorek brutalnie ze złudzeń obdarł go Ronaldo.

ZOBACZ WIDEO Real - Bayern. Monachijczycy mogą czuć się oszukani

Dwumecz Realu z Bayernem był popisem Portugalczyka, który wziął na siebie ciężar odpowiedzialności za wprowadzenie Realu do półfinału Ligi Mistrzów. Ronaldo strzelił aż pięć goli i jego gwiazda znów rozbłysła pełnym blaskiem. Lewandowskiego zabrakło w pierwszym spotkaniu z powodu kontuzji, a w rewanżu nie mógł sobie w żaden sposób poradzić z Nacho i Sergio Ramosem. Co prawda jeszcze raz pokazał, że ma nerwy ze stali i z rzutu karnego dał Bayernowi prowadzenie 1:0, ale potem przyćmił go Ronaldo, który skompletował hat-trick.

Dwie bramki Portugalczyk zdobył po wyraźnych błędach sędziów, ale za siedem miesięcy, gdy oddawane będą głosy w plebiscytach, nikt nie będzie o tym pamiętał - liczyć się będą tylko trofea w gablotach. A Lewandowskiego jako ćwierćfinalisty Champions League nikt nie wyróżni - mistrzostwo Niemiec i tytuły króla strzelców Bundesligi bądź el. MŚ 2018 nie zrobią wrażenia na międzynarodowej kapitule.

Choć prezydent Realu, Florentino Perez ma obsesję na punkcie kapitana reprezentacji Polski i co kilka miesięcy podejmuje próbę ściągnięcia "Lewego" do Królewskich, Polak broni się przed przenosinami na Bernabeu, tłumacząc, że w Bayernie niczego mu nie brakuje. Być może powinien zmienić zdanie, ponieważ - jak widać - z Madrytu na piłkarski szczyt jest znacznie bliżej niż z Monachium.

Maciej Kmita

Komentarze (22)
avatar
Andrzej99
20.04.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Lewandowski jest graczem, który czeka na dobrą okazję do strzału. Sam raczej nie wypracowuje sobie sytuacji strzeleckich. Drybling słaby, technika nie najlepsza. Ma kilka sztuczek, które mu cza Czytaj całość
Ralph Kopcewicz
20.04.2017
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
LM 1/4 Bayern vs Real to juz historia,licza sie tylko zwyciezcy,takie realia.Lewandowski,b.dobry srodkowy napastnik,na dzien dzisiejszy osiagnal duzo,glownie w pilce klubowej.Dla mnie sukces to Czytaj całość
szwaGIEREK
19.04.2017
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
niesmiertelny ha,ha,ha strzela bramki BL gdzie sa tylko dwa zespoly na poziomie europejskim. Czekam na MS co pokarze, a jezyk niech chowa bo wpadnie w nalog trzymania miedzy zebami, a przy gl Czytaj całość
avatar
marcom33
19.04.2017
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
najlepszy bo stoi i czeka na podanie..niech idze z pod bramki przez boisko i strzeli 
Kalina Kumarska
19.04.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Jasne - niech strzela więcej bramek ze spalonego...
oh... wait...
Jemu sędzia na to nie pozwoli....