We wtorek Real Madryt pokonał po dogrywce Bayern Monachium 4:2 (0:0) i awansował do półfinału Liga Mistrzów. Hiszpańskie media pisały, że po meczu Robert Lewandowski miał wraz z innymi piłkarzami udać się pokoju sędziowskiego, by porozmawiać z Victorem Kassaim, który popełnił tego wieczoru poważne błędy krzywdzące drużynę mistrza Niemiec.
Okazało się jednak, że po końcowym gwizdku polski napastnik rzeczywiście udał się na rozmowę, ale nie z węgierskim arbitrem. Jak dowiedziały się WP SportoweFakty nasz rodak miał spotkać się z prezydentem Realu Florentino Perezem. Teraz potwierdził to madrycki dziennik "AS".
"Perez pytał Lewandowskiego o zdrowie jego żony Anny, która jest w ciąży, a także o zdrowie samego piłkarza, który w ostatnich dniach miał problemy z barkiem. Życzył mu także szczęścia w końcówce sezonu" - podają dziennikarze.
Ponadto gazeta ujawniła, że z Lewandowskim spotkali się też Sergio Ramos i Cristiano Ronaldo. Obaj mieli poinformować Polaka, że "jest dla niego miejsce w Realu Madryt".
"Dwaj najważniejsi zawodnicy w szatni Realu pytali go, czy chce trafić do tego klubu. Dali mu jasno do zrozumienia, że jest tam dla niego miejsce" - czytamy w dzienniku "AS".
O zainteresowaniu Lewandowskim w Madrycie pisze się od kilku lat. Wszystko zaczęło się w 2013 roku, gdy Polak strzelił cztery gole Królewskim jeszcze grając w Borussii Dortmund. Od tego momentu jego nazwisko pojawia się w kontekście przenosin na Bernabeu w każdym oknie transferowym.
Z możliwym odejściem kapitana naszej reprezentacji do Realu pogodziły się już także niemieckie media. Ich zdaniem transfer jest realny, a Bawarczycy rozglądają się już za jego następcą.
ZOBACZ WIDEO Real - Bayern. Monachijczycy mogą czuć się oszukani