Pogoń - Lechia: sprint szczecinian do ósemki. Wysoki płotek przed finiszem

PAP / Adam Warżawa / Piłkarze Pogoni Szczecin
PAP / Adam Warżawa / Piłkarze Pogoni Szczecin

Pogoń Szczecin i Lechia Gdańsk to dwa z czterech klubów, które po reformie Lotto Ekstraklasy grały zawsze w grupie mistrzowskiej. Przed 30. kolejką tylko drużyna z Trójmiasta jest pewna kolejnego awansu do ósemki.

Pogoń Szczecin jest przed meczem na 6. lokacie. Wyżej w sezonie zasadniczym już nie będzie, a spaść może aż na 10. miejsce. Zwycięstwo da Portowcom kolejny awans do grupy mistrzowskiej. Już remis z Lechią Gdańsk spowoduje nerwowość i konieczność oglądania się na wyniki z innych boisk.

- Ostatnie spotkanie w rundzie zasadniczej to zarazem nasz mecz sezonu - zapowiada Kazimierz Moskal, trener Pogoni Szczecin. - Dobra informacja jest taka, że wszystko jest w naszych rękach i głowach. Od starcia z Lechią wiele zależy i dopiero po nim będę myśleć o następnych. Na razie nie zaprzątam sobie głowy tym, co wydarzy się po sobocie.

Pogoń ruszyła do ósemki sprintem. Od 13 lutego do 8 kwietnia nie wygrała żadnego meczu. Nagle zerwała się. Po przerwie reprezentacyjnej wygrała 5:1 z Arką Gdynia i 2:1 z Ruchem Chorzów, dzięki czemu wróciła z zaświatów. Rzut na taśmę to specjalność szczecinian. Podobnie awansowali do grupy mistrzowskiej pod wodzą Dariusza Wdowczyka i Czesława Michniewicza. Ten drugi natchnął drużynę do walki krótko po przyjściu do klubu. W tym roku zmiany trenera nie było i Kazimierz Moskal jest odpowiedzialny za powodzenie misji od początku do końca.

W Lechii sytuacja jest mniej nerwowa, ale również ciekawa. Pogoń może zakończyć sezon zasadniczy na jednej z pięciu lokat, a jej przeciwnik z Trójmiasta na jednej z czterech. Na razie jest trzeci. Jeżeli zwycięży, ma szansę zostać liderem przed Jagiellonią Białystok oraz Legią Warszawa. Za przyjezdnymi czai się ze stratą punktu Lech Poznań.

ZOBACZ WIDEO Ligue 1: nieprawdopodobne emocje w Metz! PSG dogoniło Monaco [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

- Trzy punkty dużo by nam dały, jeżeli chodzi o układ tabeli i miejsce w grupie mistrzowskiej - przyznaje Piotr Nowak, trener Lechii. - Wyższa pozycja jest premiowana tym, że drużyna za nami musi zdobyć punkt więcej. Siedem "oczek" w trzech ostatnich meczach przybliża nas do celu, ale będzie jeszcze dużo ważnych spotkań. Patrzymy też na to, kto jest zagrożony kartkami, by w rundzie mistrzowskiej mieć pełny skład.

Obaj trenerzy nie skorzystają w sobotę z jednego, kontuzjowanego piłkarza. Spośród Portowców nie w pełni sił jest Rafał Murawski. Ponadto z powodu kartek pauzuje Sebastian Rudol. Drużyna Piotra Nowaka musi sobie poradzić bez Grzegorza Wojtkowiaka.

Tydzień temu Lechia wygrała 2:1 prestiżowe starcie z Arką Gdynia. Nazywanie derbami jej pojedynku z Pogonią jest na wyrost, ale można go uznać za dopełnienie rywalizacji o panowanie na północy Polski. Lechia ugrała w meczach z Arkowcami cztery punkty, a Portowcy sześć. W bezpośrednim pojedynku gdańsko-szczecińskim był remis 1:1.

Konfrontację tę pamięta się głównie dzięki trafieniu Adama Frączczaka z rzutu karnego. Zanim oddał strzał do bramki Vanji Milinkovicia-Savicia, spałaszował wafelka, którego prowokacyjnie rzucił mu pod nogi kibic.

Pogoń Szczecin - Lechia Gdańsk / sob. 22.04.2017 godz. 18.00

Przewidywane składy:

Pogoń: Słowik - Niepsuj, Rapa, Fojut, Nunes - Matras, Drygas - Delew, Kort, Gyurcso - Frączczak.

Lechia: Kuciak - Stolarski, Janicki, Maloca, Wawrzyniak - Borysiuk, Krasić - Flavio Paixao, Wolski, Peszko - Marco Paixao.

Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa)

Chelsea FC kontra Tottenham Hotspur, Arsenal FC kontra Manchester City! Zobacz mecze półfinałowe Pucharu Anglii NA ŻYWO w ten weekend w kanałach ELEVEN SPORTS na elevensports.pl lub u takich operatorów jak nc+, Cyfrowy Polsat, UPC, Vectra, Multimedia, Toya, INEA czy Netia.

Źródło artykułu: