W czwartek Anderlecht sensacyjnie przegrał z RSC Charleroi (0:1). Zespół Rene Weilera prowadzi w lidze z pięcioma punktami przewagi nad KAA Gent i sześcioma nad Club Brugge, ale spotkania z tymi zespołami rozegra na wyjeździe.
Kibiców martwi słabsza dyspozycja Łukasza Teodorczyka. Polak w tym sezonie ligowym zdobył 20 goli, ale w 2017 roku trafił zaledwie cztery razy, po raz ostatni 12 marca z Waasland-Beveren (3:0).
Dziennikarze zaczęli liczyć minuty Polaka bez zdobytej bramki, obecnie licznik zatrzymał się na 590 minutach. Belgijskie media zaczynają się zastanawiać, czy klub ma problem z Teodorczykiem.
- Nie trzeba się obawiać dopóki się wygrywa. W meczu z Gent postawiłbym na Teodorczyka. Lepiej nie żonglować teraz składem. W meczu z Charleroi miał okazje. Prawda leży gdzieś pośrodku, natomiast na razie nie mieszałbym w składzie - powiedział ekspert piłkarski "Voetbalkrant" Aad de Mos.
W niedzielę Anderlecht zagra na wyjeździe z Gent (początek meczu o 14:30). Jeśli Teodorczyk w tym sezonie ma się odblokować, to ma na to wyśmienity moment. Zwycięstwo poważnie przybliżyłoby jego zespół do mistrzowskiego tytułu.
ZOBACZ WIDEO Primera Division: Atletico postraszyło Real. Nokaut przed Ligą Mistrzów [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]