Liga Mistrzów: Real kontra Atletico. Bitwa o Madryt i Cardiff

PAP/EPA / PAP/EPA/MIGUEL TONA
PAP/EPA / PAP/EPA/MIGUEL TONA

Real Madryt przegrał tylko jeden mecz z Atletico w europejskich pucharach. Drużyna Diego Simeone jest niepokonana od 15 spotkań na wyjeździe. Kluby ze stolicy Hiszpanii imponują statystykami przed półfinałem Ligi Mistrzów.

W tym artykule dowiesz się o:

Znają się doskonale. W ich rywalizację o prymat w Madrycie rzadko mieszały się inne drużyny. W Hiszpanii zagrały ze sobą 204 mecze. Ponad 100 razy zwyciężył Real Madryt przy 51 wygranych Atletico. Jeszcze lepiej wiedzie się Królewskim w starciach z lokalnym wrogiem w europejskich pucharach. Przegrali tylko raz, a i tak nie pozwolili się wyeliminować.

Był rok 1959 i madrytczycy walczyli tak jak teraz w półfinale. Real wygrał u siebie 2:1, za miedzą został pokonany 0:1, a skoro nie obowiązywała zasada goli na wyjeździe, drużyny zagrały trzeci mecz w Saragossie. Bramka Ferenca Puskasa na 2:1 zdecydowała o awansie Królewskich. W latach 1956-1960 Real rządził nieprzerwanie w Pucharze Europy. Po przemianowaniu go na Ligę Mistrzów żadnemu klubowi nie udało się obronić trofeum. W tym sezonie Real próbuje przeciąć ten impas.

Przerwa w rywalizacji Realu z Atletico w pucharach trwała do 2014 roku, a po niej kluby spotykają się w każdej edycji Ligi Mistrzów. Dwa razy w finale. Trzy lata temu Atletico prowadziło do 93. minuty, ale straciło koncentrację i rzutem na taśmę Sergio Ramos doprowadził do dogrywki. W niej Real poszedł za ciosem i zdobył trzy gole. Jeszcze dłużej trwał finał w poprzedniej edycji. W Mediolanie drużyna Zinedine'a Zidane'a triumfowała dopiero po konkursie rzutów karnych. W tym sezonie może odebrać Atletico marzenia o pucharze po raz czwarty z rzędu.

- Nie jesteśmy faworytami. Szanse obu drużyn oceniam tak samo - zaznacza Zidane. - Znamy się z przeciwnikiem bardzo dobrze. Smak walki z Atletico jest taki sam jak w czasach, gdy byłem piłkarzem. Derby w stolicy mają intensywny smak. Dotarliśmy daleko, ale musimy motywować się na nowo i zrobić wszystko jak najlepiej można na boisku.

ZOBACZ WIDEO Serie A: asysta Karola Linettego. Sampdoria Genua 12 minut od przełamania [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Real walczy o konkretne cele na dwóch frontach. W Primera Division stracił komfort i tylko komplet zwycięstw do końca ligi gwarantuje mu wyprzedzenie FC Barcelona w wyścigu po mistrzostwo Hiszpanii. Drużyna Zidane'a musi był równie skoncentrowana w środku tygodnia i w weekendy. Atletico już nic konkretnego w Hiszpanii nie wygra, a w weekend powiększyło przewagę nad czwartym w tabeli Sevilla FC. W tej sytuacji rzuci wszystko na szalę na Lidze Mistrzów.

- Zawsze czuję dreszczyk i napięcie przed takimi meczami, izoluję się od wszystkiego. To dla mnie normalne - opowiada Diego Simeone, trener Atletico. - Odpowiedzialność rośnie z każdym meczem niezależnie od przeciwnika. Real będzie silny jak zawsze na swoim stadionie. Potrafi grać w różnych systemach. Spróbuje nas skrzywdzić. Musimy pozostać silni i mam nadzieję, że wykorzystamy wolne przestrzenie.

Atletico jest niepokonane od 15 meczów na wyjeździe. W weekend rozbiło 5:0 UD Las Palmas. Pierwszego gola drużyna Simeone strzeliła już w 2. minucie, a ostatniego w 91 minucie. Znacznie bardziej krętą drogę do zwycięstwa 2:1 z Valencia CF mieli piłkarze Realu. W fazie pucharowej Ligi Mistrzów trudniejszych rywali mieli również gospodarze. Eliminowali SSC Napoli i Bayern Monachium, a Atletico wygrało dwumecze z Bayerem Leverkusen oraz Leicester City.

Stawką spotkań o panowanie w Madrycie jest zarazem awans do finału Ligi Mistrzów w Cardiff. Dla Atletico dobry wynik na wyjeździe jest priorytetem. Już kilkakrotnie Real blokował generacji Simeone drogę na szczyt. Teraz lokalny wróg może mu uniemożliwić historyczną obronę trofeum.

Real Madryt - Atletico Madryt / wt. 02.05.2017 godz. 20.45

Przewidywane składy:

Real: Navas - Carvajal, Sergio Ramos, Varane, Marcelo - Kroos, Casemiro, Modrić - Isco, Benzema, Cristiano Ronaldo.

Atletico: Oblak - Hernandez, Godin, Savić, Filipe Luís - Niguez, Koke, Gabi, Carrasco - Griezmann, Gameiro.

Sędzia: Martin Atkinson.

Źródło artykułu: