Wicemistrz Holandii gra w Lidze Europy od fazy grupowej. Po awansie z 1. miejsca był rozstawiony w losowaniu i trafił na "spadochroniarza" z Ligi Mistrzów Legię Warszawa. O awansie Ajaksu Amsterdam zdecydowała jedna bramka Nicka Viergevera. Podobnie wyrównane były dwumecze z FC Kopenhaga oraz Schalke 04 Gelsenkirchen. Ten z przedstawicielem Bundesligi miał ekstremalną dramaturgię.
W 110. minucie dogrywki Ajax grał w dziesięciu i potrzebował gola do awansu. Zadanie było trudne, ale wykonalne. Najpierw Viergever, a w 120. minucie Amin Younes przeprowadzili magiczny pościg i zmienili wynik 0:3 na 2:3. Przy okazji skonsternowali 50 tysięcy ludzi na trybunach. Jeszcze dłużej trwał dwumecz Olympique Lyon z Besiktasem Stambuł. Francuzi zapewnili sobie awans do półfinału w ósmej serii konkursu rzutów karnych.
Piłkarzom obu drużyn nie brakowało wrażeń w ćwierćfinale. W końcówce rewanżu z Besiktasem na boisku pojawił się Maciej Rybus i trafił do bramki z 11. metra. To był fragment sezonu, w którym wydawało się, że reprezentant Polski odbudowuje pozycję w Lyonie. Nie trwało to długo i Rybus nie zagra przeciwko Ajaksowi.
Klub z Amsterdamu jest jedynym półfinalistą, który w przeszłości wygrał Puchar UEFA. Przystępuje do dwumeczu z klubem Rybusa wypoczęty, ale podrażniony porażką 0:1 na szczycie tabeli Eredivisie z PSV Eindhoven.
ZOBACZ WIDEO Celtic rozbił Glasgow Rangers! Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
- Wyścig o mistrzostwo Holandii nie zwalnia nas z zadań w Lidze Europy. Musimy dać z siebie wszystko, żeby zakończyć sezon na wysokim pułapie, a nowy etap zaczniemy meczem w pucharach - zapowiada Peter Bosz, trener Ajaksu. - W półfinałach są wyłącznie dobre drużyny. W rywalizacji z Lyonem awansujemy pod warunkiem najlepszej formy w obu meczach.
Olympique Lyon już nic konkretnego we Francji nie wygra. Daleko za plecami AS Monaco, Paris Saint-Germain oraz OGC Nice może wyłącznie obronić 4. lokatę. To, co ma najlepszego, wysyła na europejski front, ponieważ to szansa na przeskok do Ligi Mistrzów. Dotychczas największym wyczynem Francuzów było wyeliminowanie AS Roma. Wcześniej gościli w Holandii i rozbili AZ Alkmaar 7:1. W środę wracają do kraju wiatraków.
- Mecz powinien być otwarty z wieloma szybkimi atakami z obu stron. Cokolwiek się wydarzy, będziemy mieć w zanadrzu rewanż na własnym stadionie. To przyjemność zagrać z Ajaksem w półfinale europejskich pucharów. To świetny klub - komplementuje rywala Bruno Genesio, trener Lyonu.
Stadion Ajaksu jest ostatnio jego twierdzą. Wicemistrz Holandii nie przegrał tam żadnego z ostatnich 12 meczów w europejskich pucharach. Od sześciu wyłącznie zwycięża. Na dodatek wicemistrz Holandii jest niepokonany w historii spotkań z Lyonem. Kiedy kluby zderzyły się po raz pierwszy ojcem zwycięstwa Ajaksu 2:1 był Zlatan Ibrahimović, który strzelił dwa gole.
Nie jest jednak tak, że tylko Holendrzy mają się czym pochwalić przed półfinałem Ligi Europy. Wspomniana porażka po trafieniach Ibrahimovicia była jedną z ledwie dwóch Olympique w Holandii, a w pięciu z sześciu ostatnich meczów na wyjeździe w europejskich pucharach zdobył minimum gola. Dokonał tego nawet na stadionie Juventusu.
Ajax Amsterdam - Olympique Lyon / śr. 03.05.2017 godz. 18.45
Przewidywane składy:
Ajax: Onana - Tete, Sanchez, De Ligt, Riedewald - Klaassen, Schoene, Ziyech - Traore, Dolberg, Younes.
Lyon: Lopes - Jallet, Nkoulou, Diakhaby, Morel - Gonalons, Tousart - Tolisso, Cornet, Valbuena - Fekir.
Sędzia: Gianluca Rocchi (Włochy)