Grzegorz Krychowiak ostatni występ zaliczył w rewanżowym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów z Barceloną (1:6). Po epizodzie na Camp Nou Unai Emery nie sięgnął po reprezentanta Polski już ani razu.
Kolejne ligowe spotkanie z Lorient (2:1) Krychowiak w całości obejrzał z ławki rezerwowych, a do kadry na następny mecz z Olympique Lyon (2:1) już się nie załapał. Potem doznał złamania żebra, co wykluczyło go z treningów na trzy tygodnie, ale odkąd wznowił zajęcia z pełnymi obciążeniami, a miało to miejsce już cztery tygodnie temu, paryżanie rozegrali pięć meczów - Emery nie powołał go do kadry na żaden z nich.
Sobotnie starcie z Bastią będzie już szóstym z rzędu, w którym zabraknie Krychowiaka, odkąd Polak wrócił na boisko po urazie żebra. 27-latek znalazł się w beznadziejnym położeniu, a jedynym wyjściem z sytuacji jest dla niego ewakuacja z Parku Książąt. Do końca sezonu PSG rozegra jeszcze tylko trzy spotkania i wszystko wskazuje na to, że reprezentant Polski nie dostanie już od Emery'ego nawet szansy na pożegnanie się z kibicami.
To oznacza, że na zgrupowanie reprezentacji Polski przed meczem el. MŚ 2018 z Rumunią przyjedzie po rozegraniu raptem 119 minut w 2017 roku. Czy Adam Nawałka powinien stawiać na zawodnika, który przez pół roku zaliczył w drużynie klubowej tylko trzy krótkie występy?
Ogólny bilans nieudanej przygody Krychowiaka z PSG to 19 występów, podczas których spędził na boisku raptem 1025 minut. Choć w Paryżu Polak odbił się od ściany, latem może być bohaterem głośnego transferu i zasilić jeden z czołowych klubów Serie A. Jego nazwisko pada w kontekście przenosin do Interu Mediolan i Romy.
ZOBACZ WIDEO Ligue 1: Paris Saint-Germain na łopatkach! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)