Michał Żyro ostatni mecz w barwach Wolverhampton Wanderers rozegrał 5 kwietnia minionego roku. Wtedy to w starciu przeciwko Milton Keynes Dons został brutalnie sfaulowany i doznał skomplikowanej kontuzji. Polski piłkarz miał zerwane trzy więzadła w kolanie, jedno naciągnięte, a do tego miał zmiażdżoną od kopnięcia kość piszczelową.
Żyro nie poddał się i długo dochodził do zdrowia. W kwietniu wrócił nawet na boisko, grając w sparingu. Jednak od ponad roku nie wystąpił w żadnym oficjalnym spotkaniu pierwszego zespołu. Trzykrotnie zagrał za to w zespole U-23.
Choć menedżer Wolverhampton Wanderers, Paul Lambert, był pod ogromnym wrażeniem pracy wykonanej przez Polaka, to nie powołał go na ostatni ligowy mecz. - Myślę, że to wciąż za wcześnie na powrót Michała, ale trzeba powiedzieć, że zrobił coś niebywałego, wracając na boisko - powiedział Lambert.
Polski piłkarz na Twitterze poinformował, że ma za sobą ostatni trening w tym sezonie i podziękował kibicom za wsparcie. W niedzielę zespół Żyry zmierzy się u siebie z Preston North End.
Dzisiaj odbyłem ostatni trening w tym sezonie.
— Michał Żyro (@Michal_Zyro) 6 maja 2017
Dziękuje wszystkim Kibicom za wsparcie !! Widzimy się w przyszłym sezonie @Wolves
Żyro dotychczas rozegrał w barwach angielskiego klubu zaledwie osiem meczów, w których strzelił trzy bramki. W swoim dorobku ma również trzy występy dla zespołu U-23, gdzie zaliczył jedną asystę.
ZOBACZ WIDEO Primera Division: Atletico niemalże pewne podium! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]