Jacek Zieliński załamany. "Zagraliśmy dramatycznie"

Po raz pierwszy w grupie spadkowej Lotto Ekstraklasy Cracovia zaznała goryczy porażki. We wtorek okazała się gorsza od Górnika Łęczna, przegrywając na wyjeździe 0:3.

Pierwsza połowa nie zapowiadała takiej katastrofy. Obie drużyny grały bardzo zachowawczo i nie oddały ani jednego celnego strzału w tej części meczu. - To był sabotaż. Zagraliśmy dramatycznie. Z czego to wynikało? To jest pytanie do analizy pomeczowej - ocenia Jacek Zieliński.

W drugiej odsłonie Górnik Łęczna zadał trzy ciosy, które przesądziły o jego zwycięstwie. Cracovia próbowała odrobić straty, ale raziła nieskutecznością. W 72. minucie Mateusz Szczepaniak nie trafił do pustej bramki przy stanie 1:0 dla gospodarzy. - Wyglądało to źle. Nie zareagowaliśmy pozytywnie ani po przerwie, ani po straconej bramce - nie owija w bawełnę załamany trener Pasów.

Pierwsza porażka krakowskiej ekipy w grupie spadkowej nieco skomplikowała jej sytuację. Górnik zrównał się z nią punktami, więc na finiszu sezonu Cracovia już nie może pozwolić sobie na kolejne wpadki. - Zafundowaliśmy sobie walkę o życie do końca - nie ma wątpliwości Zieliński.

ZOBACZ WIDEO Napoli gromi, gol Zielińskiego. Zobacz skrót meczu z Torino [ZDJĘCIA ELEVEN]

Źródło artykułu: