Ruchowi Chorzów grozi odebranie licencji na grę w ligach szczebla centralnego

Newspix / Norbert Barczyk / PressFocus / Na zdjęciu: kibice Ruchu Chorzów
Newspix / Norbert Barczyk / PressFocus / Na zdjęciu: kibice Ruchu Chorzów

Jeśli Komisja Licencyjna uzna, że Ruch Chorzów celowo zataił dokumenty świadczące o długach, klubowi może grozić pozbawienie licencji na grę w ligach szczebla centralnego. - W tym tygodniu zostanie wszczęte postępowanie - mówi Krzysztof Sachs.

W środę serwis "Weszło" opublikował dokumenty mające świadczyć o tym, że Ruch Chorzów podczas procesu licencyjnego celowo wprowadził Komisję Licencyjną w błąd. Klub podczas ubiegania się o licencję miał bowiem poinformować odpowiednie władze, że przy Cichej nie było regulaminu premiowania za ubiegły sezon. Portal dotarł jednak i opublikował zarówno regulamin podpisany przez klubowe władze, systematyzujący warunki wypłat i ramy czasowe kolejnych rat, jak i listy zawodników i pracowników klubu objętych systemem. Jak się okazuje, wspomniane premie nie zostały uregulowane.

- Do dnia dzisiejszego nie dostałem ani jednej raty i z tego co wiem, to koledzy z zespołu i ci co odeszli, też nie. Nie mam pojęcia czy Komisja Licencyjna tego dokumentu nigdy nie widziała czy po prostu została ta licencja przydzielona nie zważając na ten dokument - mówi anonimowo jeden z piłkarzy na łamach "Weszło".

- Byłem bardzo zdziwiony, że ta licencja została przyznana. Ja w najbliższych dniach będę się starał o numer telefonu do przewodniczącego Sachsa i chciałbym się jego zapytać, jak to zostało przedstawione przez Ruch Chorzów, czy ta premia jest uwzględniona, bo powinna być - mówi z kolei inny zawodnik.

Udało nam się skontaktować z przewodniczącym Komisji Licencyjnej, Krzysztofem Sachsem. - Staram się mieć reputację poważnego człowieka, nie będę więc publicznie całej Polsce mówił o potencjalnie bardzo poważnych konsekwencjach, nie sprawdziwszy wcześniej tematu i znając go jedynie z tego, że kątem oka czytałem artykuł zamieszczony na Weszło podczas innych spotkań, w których dzisiaj uczestniczyłem - mówi nam przewodniczący Komisji Licencyjnej.

ZOBACZ WIDEO Piotr Gruszka: Pomogę De Giorgiemu doświadczeniem, wiedzą i energią

Faktem jest, że Komisja Licencyjna podjęła w tej sprawie odpowiednie kroki. Wszczęto postępowanie wyjaśniające, w środę do klubu wysłano także pismo z prośbą o wyjaśnienia. - Na pewno się tym zajmiemy. Możliwe, że w przyszłym tygodniu, ale możliwe, że stanie się to później. Za tydzień musimy wydać licencje na 1.ligę, może się wtedy okazać, że problematycznych kwestii związanych z tym tematem będzie tak dużo, że nie wystarczy nam czasu na kwestię Ruchu. To spokojnie może poczekać jeszcze jeden tydzień - dodaje Sachs.

Przed Komisją wbrew pozorom trudne zadanie, bo sprawa regulaminów premiowych jest złożona i na pewno nie jest uregulowana w takim stopniu, jak inne kwestie podlegające weryfikacji. Osoby odpowiedzialne za przyznawanie licencji muszą dokładnie przeanalizować, jaki regulamin obowiązywał w Ruchu i czy klub miał prawo nie załączać go do dokumentacji. W niektórych klubach obowiązują na przykład regulaminy niedopowiedziane, najczęściej o niedopowiedzianych terminach wypłaty. Komisja w przeszłości kilkukrotnie próbowała uregulować ten obszar działalności klubów, jednak każdorazowo napotykała opór materii. Opublikowane przez "Weszło" dokumenty zawierają jednak zarówno daty spłaty kolejnych rat, jak i dokładne warunki wypłaty pieniędzy.

Sachs: - Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której klub spłacił dwa miliony złotych różnych zobowiązań, a naraził się na skrajnie poważne konsekwencje celowo zatajając dokumenty w sprawie zadłużenia na niższe kwoty.

A co w przypadku, jeśli Komisja Licencyjna rzeczywiście uzna, iż klub celowo zataił dokumenty? Nieoficjalnie usłyszeć można, że w takim przypadku Ruchowi grozić może nawet cofnięcie licencji nie tylko na grę w ekstraklasie, ale we wszystkich ligach szczebla centralnego. Jedno jest pewne: w Chorzowie musi być gorąco nie tylko z powodu słabych wyników i zaglądającego w oczy piłkarzy widma spadku.

Źródło artykułu: