Lechia Gdańsk może być dumna po spotkaniu z Jagiellonią Białystok. - Zagraliśmy najlepszy mecz w tym sezonie. Może na początku popełniliśmy kilka błędów, ale później było już wszystko pod naszą kontrolą. Wygraliśmy zasłużenie i cieszy, że znów zagraliśmy na zero z tyłu - powiedział Mario Maloca.
Lider gdańskiej defensywy może być dumny z tego, jaka przemiana nastąpiła w grze obronnej Lechii. W czterech spotkaniach Dusan Kuciak zachował czyste konto. - Wszyscy wiemy o co gramy. Każdy piłkarz angażuje się do gry w obronie i muszę podziękować ofensywnym piłkarzom za to, jak grają z tyłu. Dzięki temu łatwiej nam w obronie. Runda finałowa jest najważniejsza i cały zespół na to zapracował - stwierdził Chorwat.
Wygranej 4:0 z dotychczasowym liderem nikt się nie spodziewał. - To prawda, ale odkąd przyszedłem do Lechii Gdańsk zagraliśmy pięć meczów z Jagiellonią i pięć razy wygraliśmy. Jesteśmy lepszym zespołem i szkoda, że nie gramy większej liczby spotkań z Jagiellonią - stwierdził obrońca.
Jagiellonia leży Lechii, ale nie można tego samego powiedzieć o Lechu Poznań. Właśnie najbliższy mecz w stolicy Wielkopolski może być dla gdańszczan kluczem do europejskich pucharów. - Lechia przez wiele lat tam nie wygrała, ale teraz jesteśmy przygotowani na wygraną tam - zapowiedział Maloca.
Wcześniej często bywało tak, że Lechia nie potrafiła zagrać bardzo dobrze 2-3 meczów z rzędu. - W rundzie finałowej zagraliśmy cztery dobre mecze i każdy z nas chciałby przed jej rozpoczęciem takich wyników. Wygraliśmy 4:0, to bardzo ważne, ale zostawiamy to za nami. Przed nami mecz z Lechem.
ZOBACZ WIDEO: Inter znów zawiódł! Zobacz skrót meczu z US Sassuolo [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]