Ekstraklasa likwiduje podział punktów, ale zostawia grupy. "System się sprawdził, ale wsłuchujemy się w głos środowiska"

WP SportoweFakty / Jakub Piasecki / Na zdjęciu: mecz Lotto Ekstraklasy
WP SportoweFakty / Jakub Piasecki / Na zdjęciu: mecz Lotto Ekstraklasy

Jeśli 25 maja zarząd PZPN zatwierdzi rekomendację Ekstraklasy S.A., w sezonie 2017-18 liga zagra na nowych zasadach. - Podział punktów był jedynym problem dla środowiska, zgłaszano uwagi co do jego sprawiedliwości - powiedział Dariusz Marzec.

W tym artykule dowiesz się o:

Obecny system rozgrywek "ESA37" został wdrożony w sezonie 2013-14. Jego głównym założeniem było wprowadzenie dwóch grup oraz właśnie podziału punktów, co prowadzić miało do zmniejszenia punktowych odległości między zespołami, a w konsekwencji rywalizacji o stawkę do ostatniej kolejki. Władze spółki po konsultacji ze środowiskiem doszły jednak do wniosku, że zmiany są nieuniknione.

- Wiele celów dzięki systemowi "ESA37" zostało zrealizowanych: gramy dłużej, jest więcej meczów o stawkę oraz mamy do czynienia z podwójną kumulacją emocji, co widzimy po wzroście widowni na stadionach. To było nasze kluczowe założenie - powiedział podczas konferencji prasowej Dariusz Marzec, prezes zarządu Ekstraklasy SA.

- Przeprowadziliśmy dyskusję z akcjonariuszami, poznaliśmy stanowisko trenerów, zawodników, prezesów i ogólnie wszystkich partnerów. Większość jest za utrzymaniem systemu "ESA37", natomiast jako Ekstraklasa S.A. wykonaliśmy jeszcze jeden krok. Zdecydowaliśmy się przekazać do PZPN rekomendację o reorganizacji systemu i zniesieniu podziału punktów. Podział punktów był jedynym problem dla środowiska, zgłaszano uwagi co do jego sprawiedliwości - dodał.

Rekomendacja przedstawiona przez spółkę będzie dyskutowana 25 maja w Polskim Związku Piłki Nożnej. - Czekamy teraz na decyzję PZPN, czy rekomendacja została przyjęta - mówi Marzec.

ZOBACZ WIDEO Real mistrzem Hiszpanii po pięciu latach. Zobacz skrót meczu z Malagą [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

- Jesteśmy zobowiązani do śledzenia trendów. Głównym czynnikiem prowadzącym do zniesienia podziału punktów były niezadowolone głosy środowiska. Kwestia podziału punktów była od zawsze najbardziej kontrowersyjnym elementem systemu. Już po pierwszym sezonie pojawiły się dyskusje, czy powinniśmy zmienić podział czy nie - przyznał Marcin Stefański, dyrektor departamentu logistyki Ekstraklasy S.A i dodał: - Dla nas nie był to najważniejszy element systemu. Dla nas najważniejsza była podwójna kumulacja emocji. Z drugiej strony jednak chcieliśmy teraz doprowadzić do sytuacji,w której znikną głosy o "meczach za połowę stawki".

Limit obcokrajowców spoza Unii Europejskiej

Likwidacja podziału punktów to nie jedyna, ważna decyzja spółki. Zdecydowano się również na zwiększenie do trzech liczby cudzoziemców spoza Unii Europejskiej mogących jednocześnie przebywać na boisku w jednej drużynie.

- Wprowadzając aktualnie panujące regulacje patrzyliśmy na założenia czysto sportowe, liczbę młodych zawodników. Chcieliśmy, żeby było ich coraz więcej. Nie ma w tej kwestii znaczącej poprawy, dlatego podjęliśmy decyzję, żeby zarekomendować zmianę pod konsultacji z klubami, aby od przyszłego sezonu limit zawodników spoza Unii Europejskiej wynosił trzech. Kluby zgłaszały jednak rekomendację, żeby to nie był ostateczny system - powiedział Dariusz Marzec.

- Takie rozwiązanie stosowane było w sezonie 2015-16 - przypomniał Stefański. - Postanowiliśmy zapytać kluby, jakie chcą optymalne rozwiązanie tej kwestii. To rozwiązanie krótkoterminowe, w przyszłości powinno być wypracowane rozwiązanie służące interesom reprezentacji Polski, ale również nie osłabiające pozycji klubów. Zmiana przed kolejnym sezonem ma na celu wyeliminowanie sytuacji, w której trener nie wie, czy ma wystawić obrońcę czy napastnika. W tej kwestii nie będziemy odgrywać wiodącej roli, będziemy jedynie moderatorem, a rekomendację zgłoszą kluby - dodaje dyrektor departamentu logistyki Ekstraklasy S.A.

Wszystkie wprowadzane w ostatnim czasie zmiany mają na celu poprawę jakości oraz atrakcyjności ligi. Jednym z często przedstawianych pomysłów jest powiększenie Ekstraklasy do 18 zespołów. - Aby poprawić konkurencyjność, powinniśmy się zastanowić nad zmniejszeniem ligi, a nie nad powiększeniem. ESA nie rozważa kwestii zmniejszenia z 16, ale uwzględniając te argumenty - nie wiem czy nie powinniśmy odwrócić kolejności: najpierw poprawienie standardów w 1. lidze, a dopiero później, ewentualnie, myśleć o powiększeniu ligi - powiedział Stefański i zdradził: - Robiliśmy badania pod względem zespołów walczących o awans - z czołowych ośmiu drużyn co najmniej sześć nie spełnia warunków stawianych przez ESA. Jeśli mielibyśmy szukać kwestii podniesienia poziomu, raczej nie powinniśmy myśleć o rozszerzaniu ligi.

Komentarze (11)
avatar
WASIU
23.05.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Poziom mogą podnieść tylko lepsi piłkarze, a nie jakieś udziwnianie regulaminu. Czołowe ligi mają tradycyjne rozgrywki i wszystko git. Ktoś walczy o mistrzostwo, część ma środek tabeli, reszta Czytaj całość
avatar
Białe Legiony
23.05.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Wreszcie skończy się okradanie zespołów ze zdobytych przez większośc część sezonu punktów. 
avatar
Jaola Tymon
22.05.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Jak nie podoba się podział na grupy oraz punktowy, to wprowadzić coś jak w Meksyku - najpierw normalna liga, której mistrzostwo choć dokumentowane, to nic poza pucharem nie daje, a potem najlep Czytaj całość
avatar
orran
22.05.2017
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Pisałem 6 dni temu do PZPN następującego meila - w skrócie
Podział na grupy TAK podział punktów TAK (bo to promuje słabsze zespoły)
ale jedna zmiana - Ostatnia drużyna grupy mistrzowskiej jeś
Czytaj całość
avatar
franek
22.05.2017
Zgłoś do moderacji
2
3
Odpowiedz
Dla mnie to 10 zespolow i 4 rundy po 9 meczy. Razem 36 i kqzdy uczciwie po 4 mecze z kazdym. Wiecej kasy dla zespolow i polepszenie poziomu w 1 lidze i wieksze nagrody za awans do ekstra Czytaj całość