Media: Pierre-Emerick Aubameyang wybrał Paris-Saint Germain, BVB ma już na oku jego następców

PAP/EPA / DAVID HECKER
PAP/EPA / DAVID HECKER

Pierre-Emerick Aubameyang mimo astronomicznej oferty nie zdecyduje się na przeprowadzkę do chińskiego Tianjin Quanjian. Gabończyk najpewniej trafi latem do Paris-Saint Germain. Takie informacje przekazuje w czwartek dziennik "Bild".

Choć nikt z kierownictwa Borussii Dortmund nie potwierdził, że odejście najlepszego snajpera jest w zasadzie przesądzone, to dziennikarze będący blisko klubu oraz zawodnika nie mają wątpliwości: Pierre-Emerick Aubameyang w sobotę zaliczy ostatni mecz w barwach klubu z Dortmundu, a następnie zostanie bohaterem najgłośniejszego transferu letniego okna transferowego.

Gazeta informuje, że mimo astronomicznej wręcz oferty z Chin, Aubameyang się na nią nie zdecyduje. Klub Tianjin Quanjian miał za niego oferować aż 100 milionów euro, a sam piłkarz zarabiałby pół miliona euro... tygodniowo! Gdyby transfer doszedł do skutku, napastnik stałby się najdroższym piłkarzem w historii niemieckiej ligi - dziś na szczycie zestawienia znajduje się Kevin De Bruyne, który został kupiony przez Manchester City za 74 miliony euro.

Jeśli nie Chiny, to jaki kierunek? Według "Bilda" najbardziej prawdopodobnym, transferowym kierunkiem jest Paryż. Przemawia za tym w zasadzie wszystko - cele sportowe, piłkarskie otoczenie i zarobki. W Paris Saint-Germain Aubameyang walczyłby o trofeum w Lidze Mistrzów, zarabiałby 14 milionów euro za sezon, a parę napastników stworzyłby z Edinsonem Cavanim. To oferta, której Gabończyk nie może odrzucić.

A Borussia? Po finale Pucharu Niemiec zaplanowane jest spotkanie, w którym udział mają wziąć Michael Zorc, Hans-Joachim Watzke oraz Aubameyang właśnie. Klubowe kierownictwo jest już ponoć pogodzone z odejściem zawodnika, pozostaje tylko kwestia kwoty, za którą klub zgodzi się go wypuścić w świat. Wcześniej pisało się, że za snajpera trzeba będzie zapłacić 70 milionów euro.

ZOBACZ WIDEO Real mistrzem Hiszpanii po pięciu latach. Zobacz skrót meczu z Malagą [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

"Bild" informuje, że sobotni finał Pucharu Niemiec będzie ostatnim meczem dla BVB nie tylko w przypadku Aubameyanga, ale także Thomasa Tuchela. - Chciałbym sprezentować teraz trenerowi puchar! - powiedział przed kilkoma dniami Aubameyang, sugerując jednocześnie, że byłoby to trofeum na pożegnanie z Dortmundem.

Następcy Gabończyka szukać więc ma już następca aktualnego szkoleniowca. Zadanie będzie ułatwione, bo odpowiednie komórki w klubie wytypowały już dwóch zawodników, którzy mieliby załatać dziurę po królu strzelców zakończonego niedawno sezonu Bundesligi. Mowa o 21-letnim Sandro Ramirezie z Malagi oraz Kasprze Dolbergu, genialnym 19-latku z Ajaksu. Zakontraktowanie piłkarza o wielkim nazwisku, jak Alvaro Morata czy Romelu Lukaku nie wchodzi ponoć w grę.

Wielki finał Pucharu Niemiec Eintracht Frankfurt - Borussia Dortmund odbędzie się w sobotę, 27 maja. Początek meczu o godzinie 20:00.

Komentarze (10)
avatar
Maciekpoprostu
27.05.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wszystko byleby nie PSG.. Liga Mistrzów swoją drogą, ale to jest raptem pare meczy, a w sezonie z kim on tam będzie grał, przecież żabojady to tylko PSG i Monaco.. 
avatar
vanhorne
27.05.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
nie dziwie sie, hiszpania to za wysokie progi, a w anglii nie poradzilby sobie fizycznie, zostaje superbogate psg 
avatar
DaHool
26.05.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Do Milanu gabończyka brać a nie Morate !!! 
avatar
Ziuuuuu
26.05.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
I kolejny dobry piłkarz poleciał na kasę. Ile futbol był lepszy bez miliarderów. Teraz każdy tylko patrzy na wysokość kontraktu. 
avatar
Pawel Poland
26.05.2017
Zgłoś do moderacji
0
7
Odpowiedz
no to lewus drewniak sie cieszy...moze w przyszlym sezonie cos osiagnie...bo w tym we wszystkim dostal w dupe ze az milo