W sezonie 2016-17 zaczął upadać mit Thomas Muellera - czytamy w dużej analizie na łamach monachijskiej gazety "TZ". To mocne sformułowanie, jednak przyglądając się statystykom wykręconym przez gracza w zakończonym już sezonie, można próbować zrozumieć tak stawiającego sprawę dziennikarza.
27-letni piłkarz Bayernu zdobył raptem pięć goli w Bundeslidze i dorzucił trzy trafienia w Lidze Mistrzów. Zanotował wprawdzie łącznie 17 asyst we wszystkich rozgrywkach, ale i tak wspomniane liczby w zestawieniu z tymi z poprzedniego sezonu wypadają bardzo blado. W kampanii 2015-16 Mueller strzelił w Bundeslidze, Champions League i Pucharze Niemiec aż 32 gole. Przepaść.
Dziennikarz "TZ" próbuje znaleźć odpowiedź na stawiane od dłuższego czasu pytanie: skąd wzięła się nagła zapaść Muellera? Skąd taka depresja formy? - Fani Bayernu zastanawiają się, czy Mueller nie padł ofiarą systemu stosowanego przez Carlo Ancelottiego. 27-latek najlepiej czuje się jako podwieszony napastnik. Tam, między formacjami obronnymi rywala wybiera najbardziej niekonwencjonalne ścieżki. Mówił o tym zresztą nie raz sam zawodnik - czytamy w publikacji.
- W systemie Ancelottiego nie ma jednak takiej pozycji. Bayern gra systemem 4-3-3, w którym centralne miejsce w ataku zarezerwowane jest dla Roberta Lewandowskiego, a Thomas Mueller musi się godzić z rolą skrzydłowego - czytamy dalej. Gdy Ancelotti wrócił do starego systemu, znalazło się też miejsce dla Muellera, który zaliczył kilka niezłych występów. W zakończonym sezonie nie była to jednak częsta sytuacja.
Bez dwóch zdań przed Muellerem kluczowy czas. Zawodnik musi odpowiedzieć sobie na pytanie, czy w Bayernie będzie miał możliwość prezentowania pełni swoich możliwości. Jeśli trener nie będzie stosował systemu, w którym piłkarz czuje się najbardziej swobodnie, Mueller może mieć problem. I pytanie, czy nie będzie się to musiało skończyć transferem.
ZOBACZ WIDEO Znakomity powrót Barcelony na nic. Zobacz skrót meczu z Eibar [ZDJĘCIA ELEVEN]