Kontrakt Alexisa Sancheza z Arsenalem jest ważny do końca przyszłego sezonu i londyński klub zaproponował piłkarzowi przedłużenie umowy, ale Chilijczyk odrzucił tę ofertę, choć mógł zarabiać na Emirates aż 275 tys. funtów tygodniowo.
Sanchez nie przedłuży wygasającego za rok kontraktu, a to oznacza, że londyńczycy albo stracą go za darmo po sezonie 2017/2018, albo teraz wykorzystają ostatnią szansę na godny zarobek ze sprzedaży pomocnika.
Na Emirates skłaniają się ku temu drugiemu rozwiązaniu, a to świetna informacja dla Bayernu. Arsenal nie chce sprzedawać Sancheza innemu klubowi Premier League, a to sprawia, że Bawarczycy są faworytem w wyścigu o pozyskanie 29-latka.
Monachijczycy już od dłuższego czasu są w kontakcie z agentem Sancheza. Pierwotnie Chilijczyk zażądał astronomicznej gaży w wysokości 20 mln euro za sezon, dzięki której zostałby najlepiej zarabiającym piłkarzem Bayernu. Mistrzowie Niemiec na to nie przystali, ale spotkali się z agentem Sancheza w pół drogi i teraz zamierzają wykonać ostatni ruch, czyli złożyć oficjalną ofertę Arsenalowi.
ZOBACZ WIDEO Czynnik ludzki nie może decydować o stracie milionów Euro. Dyskusja na temat systemu VAR w #dzieńdobryWP
Bayern ma zamiar przeznaczyć na wykupienie Sancheza ok. 57 mln euro, a to oznacza, że piłkarz ten stałby się najdroższym graczem w historii niemieckiego klubu. Od 2012 roku miano to nosi Javi Martinez, za którego Bayern zapłacił Athleticowi Bilbao 40 mln euro.
Sanchez byłby dużym wzmocnieniem ofensywy mistrza Niemiec i mógłby stanowić świetne uzupełnienie Roberta Lewandowskiego. W trzech ostatnich sezonach Chilijczyk strzelił dla Arsenalu 72 gole i zaliczył 42 asysty w 144 występach, będąc jednym z najlepszych zawodników Premier League.