Pogoń - Korona: trenerzy siedzą na walizkach

PAP / PAP/Marcin Bielecki
PAP / PAP/Marcin Bielecki

Pogoń Szczecin wystąpi po raz ostatni pod wodzą Kazimierza Moskala, a Korona Kielce pożegna się ostatecznie z Maciejem Bartoszkiem. Trenerzy muszą nagimnastykować się przy wyborze jedenastki.

Kazimierz Moskal dysponuje wąską kadrą trochę na własne życzenie. Pogoń Szczecin pozwoliła przedwcześnie wyjechać na zgrupowanie reprezentacji swoim piłkarzom eksportowym Spasowi Delewowi i Adamowi Gyurcso. W ten sposób trener ma problem z trzema najlepszymi szczecinianami w klasyfikacji kanadyjskiej Lotto Ekstraklasy. Ten trzeci Adam Frączczak wraca po kontuzji, a Cornel Rapa zagra dopiero w następnym sezonie.

Korona Kielce wykartkowała się przed wyjazdem do Szczecina. Limit upomnień przekroczyli Dani Abalo, Milan Borjan, Rafał Grzelak i Bartosz Rymaniak. Problem ze zdrowiem mają Ilijan Micanski oraz Elhadji Pape Diaw, dlatego również po stronie gości zaprezentują się dublerzy.

Mecz nie będzie ani wydarzeniem kolejki, ani nawet dnia. Uwaga kibiców będzie skoncentrowana na walce o mistrzostwo Polski, a drużyny Moskala i Bartoszka dawno się z niej wypisały. Pogoń nie wygrała meczu po podziale punktów i rywalizuje tylko o 7. lokatę z Bruk-Bet Termalicą Nieciecza.

- Trudno o jakiś entuzjazm w takim momencie, gdy przegraliśmy dwa poprzednie mecze 0:4. Jest w nas na pewno złość i chęć tego, by dobrze pożegnać się z sezonem – zapowiada Moskal.

ZOBACZ WIDEO Ibrahimović to medyczny fenomen. Jest na to dowód

Jeżeli Pogoń nie zwycięży w niedzielę, Moskal zakończy kadencję w Szczecinie siedmioma meczami bez wygranej. Ze zdecydowanie większymi uśmiechami i honorami jest żegnany Maciej Bartoszek w Koronie Kielce. Były trener Chojniczanki najpierw wprowadził złocisto-krwistych do grupy mistrzowskiej, a na koniec sezonu może zająć z nimi 5. miejsce.

- Udało się stworzyć super zespół. Wszyscy wiedzieliśmy co chcemy osiągnąć, wykonaliśmy pracę nawet ponad to co zakładaliśmy i tych wszystkich przyjemnych chwil nikt nam nie zabierze. Zawsze wychodzimy na boisko po to, żeby wygrać. Nie ukrywam, że chcemy w odpowiednich humorach wracać i miło będzie zakończyć to wszystko odpowiednim akcentem - mówi Bartoszek.

Przy obecnej, marnej formie szczecinian Korona ma szansę na pierwsze w historii zwycięstwo przy Twardowskiego. W przeszłości drużyna z Kielc potrafiła tam tylko trzykrotnie zremisować 1:1. Po raz ostatni w tym sezonie. Pogoń prowadziła od 20. minuty dzięki strzałowi Dawida Korta, ale jeszcze przed przerwą straciła gola Siergieja Pilipczuka.

Arbitrem meczu będzie Wojciech Myć, który zadebiutuje w Lotto Ekstraklasie.

Pogoń Szczecin - Korona Kielce / nd. 04.06.2017 godz. 18.00

Przewidywane składy:

Pogoń: Słowik – Niepsuj, Rudol, Fojut, Matynia - Matras, Murawski - Listkowski, Drygas, Nunes - Frączczak.

Korona: Pesković - Gabovs, Kwiecień, Żubrowski, Kallaste - Marković, Możdżeń - Palanca, Aankour, Kiełb - Górski.

Sędzia: Wojciech Myć (Lublin).

Komentarze (0)