Koniec sezonu, ale nie koniec kłopotów kadrowych. Maciej Bartoszek znów musi się głowić nie tylko przy kompletowaniu wyjściowej jedenastki, ale nawet osiemnastki, która uda się w podróż do Szczecina. - Powiem szczerze, że może tak być, że jakiś zawodnik zostanie zgłoszony z drugiego zespołu. Myślę, że w Szczecinie może być klika debiutów - nie ukrywa. W związku z tym zgłoszeni przez klub zostali Adrian Bednarski oraz Damian Pietras.
Których zawodników na pewno nie zobaczymy w 37. kolejce? Z powodu nadmiaru żółtych kartek wypadli Milan Borjan, Bartosz Rymaniak, Dani Abalo oraz Rafał Grzelak. Do tego dochodzą urazy Ilijana Micanskiego, Elhadji Pape Diawa, Radka Dejmka oraz Vladislavsa Gabovsa, a pod znakiem zapytania stoi występ kilku innych zawodników. - Tak się zdarzyło, bo dochodzą pauzy za kartki, drobne urazy i niepewność kilku zawodników. W sytuacji gdy dany piłkarz ma jakiś drobny uraz trudno się dziwić, że podchodzi do takiego meczu w taki sposób.
Prawdziwym wyzwaniem będzie odpowiednie ustawienie formacji defensywnej. - Musimy sobie z tym poradzić, nie będzie łatwo, ale trzeba to będzie wszystko zebrać w całość - stwierdził Bartoszek.
Mimo gigantycznych problemów koroniarze nie zapominają, że walczą o piąte miejsce, czyli wyrównanie najlepszego w historii wyniku klubu z Kolporter Areny. - Zawsze wychodzimy na boisko po to, żeby wygrać - deklaruje 40-latek. Dla niego będzie to ostatni mecz w roli trenera złocisto-krwistych, dlatego zależy mu na udanym zakończeniu. - Nie ukrywam, że chcielibyśmy w odpowiednich humorach wracać i miło byłoby zakończyć to odpowiednim akcentem.
Maciej Bartoszek pracował w Kielcach od 10 listopada 2016 roku. W tym czasie stworzył zespół, z którego duża część kibiców jest dumna. - Bardzo dobrze mi się tu pracowało. Udało się stworzyć super zespół, fajny sztab zgranych ludzi. Wszyscy wiedzieliśmy co chcemy osiągnąć, wykonaliśmy pracę myślę, że nawet ponad to co zakładaliśmy i tych wszystkich przyjemnych chwil nikt nam nie zabierze - podsumowuje i dodaje: - Korona już zostanie w moim sercu.
ZOBACZ WIDEO Już jutro finał LM. Tak wyglądają drużyny przed meczem