Chorwacki trener zmienił Robaka w 86. minucie. Lech prowadził wtedy 2:1 i walczył o wicemistrzostwo kraju. 36-letni napastnik rywalizował natomiast o koronę króla strzelców. Mimo to Bjelica zdjął go jednak i w jego miejsce wprowadził Nickiego Bille Nielsena.
Sfrustrowany Robak schodząc z boiska szerokim łukiem ominął trenera. Gdy ten chciał podziękować mu za występ i podać rękę, napastnik wybuchnął: - Raz, jeden mecz cały zagrać. Jeden mecz cały, kur...
Robak nie raz denerwował się już na Bjelicę, gdy ten zdejmował go z boiska, ale po raz pierwszy dał upust swojej złości przy kamerach. To eskalacja ich konfliktu.
36-latek ma Chorwatowi za złe, że ten nie okazuje mu odpowiedniego wsparcia i stawia na innych graczy. Tak było chociażby przy okazji meczu z Legią, gdy Bjelica posadził go na ławce, a w pierwszym składzie wypuścił Dawida Kownackiego. Później, przed spotkaniem z Wisłą, Robak wraz z Łukaszem Trałką nie wyszli na rozgrzewkę. W niedzielę doszła do tego dodatkowo kwestia walki o koronę króla strzelców, o którą Robak rywalizował z Marco Paixao. Napastnik Lecha bał się, że po tym jak ani raz nie trafił w Białymstoku, Portugalczyk wyprzedzi go na samym finiszu rozgrywek. Tak się jednak nie stało i obaj skończyli sezon z 18 golami.
ZOBACZ WIDEO Żewłakow: Żyjemy w erze Cristiano Ronaldo
Robak pod wodzą Bjelicy zagrał w tym sezonie w 36 meczach, ale tylko siedem z nich rozegrał w pełnym wymiarze. Przed przyjściem Chorwata do Poznania, w czterech z ośmiu spotkań zagrał 90 minut.
W szatni poznańskiego klubu nie brakuje ostatnio konfliktów. Na jaw wychodziły już spory dotyczące Szymona Pawłowskiego, Robaka i Trałki. Teraz sytuację pewnie załagodzi nieco fakt, że w poniedziałek zawodnicy rozjadą się na urlopy. Trudno jednak oczekiwać, by Bjelica odpuścił Robakowi i nie chciał wyjaśnić z nim zajść z Białegostoku.