Ten sezon należał do Vadisa Odjidjy-Ofoe. Rozgrywający Legii Warszawa zdominował rozgrywki, jest powszechnie uważany za najlepszego piłkarza Lotto Ekstraklasy.
Najważniejsze pytanie w klubie po sezonie brzmi: czy zarząd będzie w stanie utrzymać zawodnika? Już wcześniej Dariusz Mioduski informował, że Vadisowi bardzo spodobało się w Warszawie i nie jest powiedziane, że odejdzie.
Dziś właściciel i prezes klubu, pytany o to czy stworzy "komin płacowy", mówi, że klub potrzebuje takich piłkarzy.
- W Legii są wysokie pensje. W ogóle u nas się zarabia bardzo dobrze. Moim celem nie jest tworzenie kominów płacowych, ale musimy mieć kilku specjalnych zawodników. I piłkarze to rozumieją. Podczas przejazdu autokarem cała drużyna śpiewała: "Vadis, zostań". A więc nie tylko kibice. Oczywiście nie może mu odbić sodówka, jest częścią drużyny. Ale jestem pewien, że Jacek do tego nie dopuści - mówi Mioduski.
Podobnie Jacek Magiera, trener Legii, przyznał, że dla niego zatrzymanie Vadisa i Guilherme to priorytety.
Dziś wiadomo, że nie ma żadnych konkretnych ofert dla Vadisa, które spędzałyby sen z powiek właścicielowi klubu. Zawodnik ma jeszcze przez rok ważny kontrakt, ale klub chce go przedłużyć.
W Legii zdają sobie sprawę z tego, że zimowe osłabienia (głównie sprzedaż Nemanji Nikolicia i Aleksandara Prijovicia) utrudniły bardzo pracę Magierze i doprowadziły do zmarnowania historycznej szansy pokonania Ajaksu Amsterdam w Lidze Europy.
ZOBACZ WIDEO Radosław Majdan i Dariusz Tuzimek komentują mistrzostwo Polski Legii Warszawa