Pierwsze fragmenty spotkania należały do gospodarzy. Szkoci atakowali, a Anglicy wyglądali jakby nie dojechali na mecz.
Jednak szturm Szkotów nie trwał zbyt długo i szybko goście przejęli inicjatywę. Początkowo rozgrywali piłkę daleko od bramki, ale z czasem przenosili futbolówkę pod pole karne rywali.
W końcu zaczęli tworzyć też okazje do zdobycia gola, a miał je król strzelców Premier League Harry Kane. Nie był jednak w stanie pokonać bramkarza rywali.
Ciekawiej zrobiło się po zmianie stron. W 51. minucie szczęście uśmiechnęło się do Craiga Gordona. Po strzale Jake'a Livermore'a i delikatnym rykoszecie piłka trafiła w słupek.
ZOBACZ WIDEO La Liga Legends lepsi od Polaków. Zobacz skrót meczu legend [ZDJĘCIA ELEVEN]
W 65. minucie na boisku zameldował się Alex Oxlade-Chamberlain i to on chwilę później wpisał się na listę strzelców. Zawodnik Arsenalu przełożył sobie piłkę na lewą nogę i uderzył niemal wprost w bramkarza. Gordon interweniował jednak fatalnie wbijając sobie futbolówkę do własnej siatki.
Trzy minuty przed końcem Szkocja wyrównała. Leigh Griffiths uderzył z rzutu wolnego z około 25 metrów i Joe Hart nie był w stanie sięgnąć futbolówki.
180 sekund później snajper Celtiku zadał drugi cios i... znów ze stałego fragmentu gry. Ponownie uderzył piłkę nad murem i Hart po raz drugi musiał sięgać do własnej siatki.
Wydawało się, że Szkocja sensacyjnie pokona Anglię, ale w ostatnich sekundach gospodarzy wychodzili z kontrą 3 na 1, lecz stracili piłkę. Ta w końcu trafiła do niepilnowanego Kane'a, a taki snajper jak on nie marnuje doskonałych okazji strzeleckich będąc pięć metrów od bramki.
Mecz w Glasgow zakończył się remisem 2:2.
Anglia po sześciu meczach ma 14 punktów, a Szkocja 8.
Szkocja - Anglia 2:2 (0:0)
0:1 - Alex Oxlade-Chamberlain 70'
1:1 - Leigh Griffiths 87'
2:1 - Leigh Griffiths 90'
2:2 - Harry Kane 90+4'