Oba wydarzenia miały miejsce 4 czerwca przy okazji spotkania z Lechią Gdańsk (0:0), w którym drużyna Jacka Magiery zapewniła sobie mistrzostwo Polski.
Na placu gry jeden z fanów, który zbiegł tam z trybun został bezpardonowo zaatakowany przez dwóch mężczyzn. Obaj powalili ofiarę, potem jeden z nich na nią wskoczył, a następnie mocno kopnął w okolice głowy. Napastnicy nie mieli kamizelek, ani żadnych oznaczeń, które sugerowałyby, że należą do służb porządkowych. Tuż obok stał natomiast steward, który nie podjął interwencji, a tylko się przyglądał. Chwilę później pobity kibic wrócił na trybuny.
Zdarzenie uwieczniono na filmie. Jak poinformowała nas komisarz Monika Brodowska z sekcji prasowej Komendy Stołecznej Policji, wszczęto już postępowanie przygotowawcze wobec sprawców, a obecnie trwa gromadzenie materiału dowodowego. Są nim m. in. zdjęcia i wspomniany materiał filmowy. Klub udostępnił też funkcjonariuszom nagrania z monitoringu.
Policja zajmuje się ponadto obecnością na meczu byłego członka gangu pruszkowskiego, Tomasza Cz., ps. "Czerwus". Nie powinno go tam być, bowiem jest objęty zakazem stadionowym. Ta sprawa także została włączona w dochodzenie.
Wiceprezes Legii Jarosław Jankowski wyjaśnił już, że mężczyzna wszedł na obiekt na podstawie biletu wystawionego na inną osobę i nie został zidentyfikowany. W tej materii policja odsyła właśnie do klubu, bo zgodnie z regulacjami zawartymi w Ustawie o bezpieczeństwie imprez masowych, weryfikacja tożsamości osób wchodzących na teren imprezy masowej leży po stronie jej organizatora.
ZOBACZ WIDEO Michał Pazdan: Jestem zmęczony psychicznie. Czas na reset
Klub wynajął "Nabojke" Legii by Ci utrzymali kibiców na trybunach ... bo kogo posłuchają się kibice ? Policji ? ż Czytaj całość