[b]
Adam Godlewski, "Piłka Nożna": Czy na młodzieżowych mistrzostwach Europy U-21 można zarobić?
[/b]
Maciej Sawicki, sekretarz generalny PZPN: Oczywiście! Zwłaszcza w kontekście długofalowym. To generalnie jest nasza wielka inwestycja w popularyzację futbolu w Polsce. Sześć miast już od dawna jest godnie przygotowanych na przyjęcie turniejowych gości. Mówimy o Bydgoszczy, Gdyni, Kielcach, Lublinie, Krakowie i Tychach. PZPN ma znakomite relacje z lokalnymi komitetami organizacyjnymi, jak i Wojewódzkimi Związkami Piłki Nożnej, które dzięki turniejowi chcą promować swoje regiony. I robią to skutecznie. Na tegoroczne Euro U-21 przygotowanych zostało 300 tysięcy biletów, a 75 procent z tej puli było sprzedanych do początku czerwca. Wszystkie wejściówki na mecze Polaków, półfinały i finał rozeszły się niczym świeże bułeczki. To coś niezwykłego, nigdy i nigdzie wcześniej młodzieżowe mistrzostwa nie cieszyły się taką popularnością.
Polska jest krajem piłkarskim, a Polacy niezwykle oddanymi kibicami. Co zresztą najlepiej potwierdza oglądalność ćwierćfinałowego dorosłego Euro sprzed roku we Francji, gdy nasz ćwierćfinałowy mecz z Portugalią obejrzało ponad 16 milionów widzów. Co jest absolutnym rekordem, odkąd monitoruje się oglądalność! Jako kraj jesteśmy gościnni, mamy bardzo dobre doświadczenia z finałów ME w 2012 roku, więc prognoza nie może być inna niż taka, że przeprowadzimy najlepszy turniej U-21 w historii. Nie mam co do tego żadnych wątpliwości.
ZOBACZ WIDEO Robert Lewandowski: Cieszą mnie trzy gole, ale bardziej punkty
Ile PZPN musiał wyłożyć pieniędzy na tę imprezę?
Odgrywamy rolę organizatora, ale za wszystko płaci UEFA. Zostaliśmy zobligowani do powołania krajowego komitetu organizacyjnego, tak aby w jak najlepszy sposób przeprowadzić turniej. A nie zapominajmy, że w kulminacyjnym momencie przy turnieju będzie pracowało około trzech tysięcy ludzi. Będą wśród nich również wolontariusze, ale nie zabraknie wysoko wykwalifikowanych specjalistów z UEFA, przedstawicieli Wojewódzkich Związków Piłki Nożnej i ludzi ze struktur samorządowych zaangażowanych przez każde z miast, które będzie gościć Euro U-21.
Transport, bezpieczeństwo, obsługa zespołów i kibiców, sprzedaż biletów i kilka innych obszarów trzeba było dokładnie zabezpieczyć. Logistycznie to naprawdę duże wyzwanie, turniej będzie transmitowany do większości krajów na świecie, akredytowało się tysiąc czterystu dziennikarzy. Zatem nie ma słowa przesady w stwierdzeniu, że będzie to impreza na skalę światową.
(...)
Żyjemy w niebezpiecznych czasach. Służby specjalne będą miały dużą rolę do odegrania przed i podczas turnieju?
Wszystko jest dopięte na ostatni guzik pod względem bezpieczeństwa, porobione zostały wszelkie niezbędne analizy, sytuacja jest na bieżąco i bardzo wnikliwie monitorowana. Mam nadzieję, że to wszystko okaże się zbędne, ale trzeba być przygotowanym na różne scenariusze. Również te najgorsze. I my na pewno jesteśmy.
Dysponujecie danymi na temat liczby obcokrajowców, którzy przyjadą na turniej?
Jeśli idzie o wstępne prognozy, to mamy - nawet już zresztą potwierdzone - deklaracje od trzech... tysięcy obywateli Szwecji, że wybierają się do Polski na Euro U-21. Nawet biorąc pod uwagę fakt, że to zespół, który broni tytułu mistrza Europy w tej kategorii wiekowej, to rzecz niezwykła. Na pewno przyjedzie też wielu Niemców, choć tu nie umiem podać jeszcze dokładnych liczb. W przypadku naszych zachodnich sąsiadów logistyka jest o wiele prostsza niż u Skandynawów, w dniach meczowych mogą w komfortowych warunkach - autostradami - dojechać do Krakowa i Tychów w krótkim czasie. A przecież także dla innych nacji nie zabraknie dodatkowego magnesu w postaci naprawdę wielkich gwiazd, które wystąpią w turnieju.
(...)
[b]Cała rozmowa do przeczytania w najnowszym numerze tygodnika "Piłka Nożna".
[/b]