W Cracovii jak zwykle wszystko stanęło na głowie. W trakcie rundy wiosennej, gdy zespół bronił się przed spadkiem do I ligi, prezes Janusz Filipiak wielokrotnie zapewniał, że jeśli drużyna utrzyma się w ekstraklasie, to Jacek Zieliński pozostanie na stanowisku. Pasy utrzymały się w najwyższej lidze, a Zieliński zaplanował okres przygotowawczy do kolejnego sezonu i nawet dokonał zmian w swoim sztabie. Mało tego, transfery Michała Helika, Petteriego Forsella, Damiana Kądziora i Lennarda Sowaha były konsultowane z byłym szkoleniowcem.
Jeszcze w poniedziałek, w przededniu rozpoczęcia przygotowań do nowego sezonu, wydawało się, że zgodnie ze składanymi przez właściciela klubu obietnicami Zieliński pozostanie na stanowisku. Tymczasem wczesnym popołudniem 56-latek dowiedział się, że jego misja przy Kałuży 1 dobiegła końca.
We wtorek prezes Filipiak dość niezgrabnie wyjaśnił, co kierowało nim, zwalniając Zielińskiego dopiero dzień przed pierwszym treningiem: - Styl, w jakim to utrzymanie się odbyło, wszyscy widzieli i o tym mówili. Nie było to utrzymanie, które mieliśmy na myśli. Styl był bardzo słaby. A termin? Trener był na urlopie, a trudno dzwonić do kogoś na urlopie i oznajmiać, że się go zwalnia. Moment był nieszczęśliwy, ale nie chciałem tego robić zaraz po ostatnim meczu, bo nie chciałem tego robić w emocjach. Decyzję trzeba było jednak zakomunikować przed sezonem. To tyle, jeśli chodzi o timing.
Podczas zorganizowanej ad hoc konferencji prasowej prezes Cracovii zapewnił, że zwolnił Zielińskiego, ponieważ "ma konkretnego kandydata" na nowego trenera Pasów. Jego nazwisko zdradzi jednak dopiero w czwartek "ze względów logistyczno-organizacyjnych". Przed treningiem zawodnicy spotkali się z prezesem Filipiakiem, ale oni też nie poznali nazwiska swojego nowego szkoleniowca.
ZOBACZ WIDEO ME U-21. Karol Linetty: To było naszym błędem
Cracovia zwolniła trenera na dobę przed startem przygotowań i na niespełna miesiąc przed pierwszym meczem o stawkę, nie przedstawiając jego następcy, a dzień później wiceprezes Jakub Tabisz udał się na urlop.
Pierwsze po letniej przerwie zajęcia Cracovii poprowadził nowy trener przygotowania fizycznego, Piotr Jankowicz. 41-latek pracował już w krakowskim klubie w latach 2012-2014 i wrócił na Kałuży 1 po trzyletniej przerwie. Dla oferty Cracovii Jankowicz zrezygnował z pracy w Pogoni Szczecin, a do powrotu na Kałuży 1 przekonała go możliwość współpracy z trenerem Zielińskim. Teraz nie wiadomo, czy nowy trener będzie chciał, by Jankowicz został członkiem jego sztabu.
We wtorek przy Wielickiej 101 zabrakło Pawła Jaroszyńskiego i Krzysztofa Piątka, którzy biorą udział w Mistrzostwach Europy U-21 2017 oraz Damiana Dąbrowskiego, który dołączy do zespołu później ze względu na to, że po zakończeniu sezonu przebywał na zgrupowaniu reprezentacji Polski. Nie było też Petteriego Forsella i Damiana Kądziora. Transfer tego drugiego nie został jeszcze sfinalizowany z uwagi na zmianę trenera. Pojawili się za to Michał Helik i Lennard Sowah oraz wracający z wypożyczeń Krzysztof Szewczyk, Mateusz Wdowiak i Adam Wilk.
Pierwszy letni sparing Cracovia rozegra już w najbliższą sobotę. Jej rywalem będzie Sandecja Nowy Sącz, a mecz odbędzie się na stadionie beniaminka Lotto Ekstraklasy.