Rynek transferowy wymyka się spod kontroli
Kolejne okienko transferowe i Anglicy znów szaleją. Mają na to olbrzymie pieniądze i nie boją się inwestować. Problem w tym, że niektóre transakcje są po prostu bardzo dziwne.
Czy Jordan Pickford jest wart 30 mln funtów? Pojęcie względne: jest młody, jest Anglikiem, rozegrał kilka naprawdę dobrych meczów, ale przecież w minionym sezonie zajął z Sunderlandem ostatnie miejsce w lidze. Fakt, że nie jest to wina Pickforda, ale mimo wszystko 30 mln funtów za bramkarza, który tak naprawdę niczego wielkiego w piłce jeszcze nie osiągnął można uznać za przepłacenie.
To samo można rzec o Manchesterze City. Rok temu Pep Guardiola wymyślił sobie Claudio Bravo i chociaż ostatecznie cena za niego wyniosła 18 mln euro, co dla Man City jest bardzo mało, to szybko się okazało, że Bravo po prostu nie pasuje do Premier League.
W jego miejsce kupił Edersona z Benfiki Lizbona, tego samego, który nie ma na koncie żadnego meczu w kadrze Brazylii. Dwa lata temu Benfika zapłaciła za niego 0,5 mln euro, a teraz sprzedała za... 40 milionów.
ZOBACZ WIDEO ME U-21. Karol Linetty: To było naszym błędemZ kolei Giroud w reprezentacji Francji jest numerem jeden w ataku. Wygrywa rywalizację z m.in. Alexandre'em Lacazette'em, czyli facetem, na którego Arsene Wenger chce przeznaczyć 50 mln funtów. Tymczasem Giroud jest w Arsenalu tylko rezerwowym i raczej się to nie zmieni.
Kolejną kwestią jest Virgil van Dijk. Southampton przyznało, że jest gotów rozważyć oferty za swojego defensora. Kwota? 70 milionów funtów. Ktoś tu powariował. Fakt, że van Dijk ma 26 lat i pokazał w Premier League, że należy do wyróżniających się postaci, ale 70 mln? Cena z kosmosu.
Tottenham Hotspur może stracić Kyle'a Walkera, ale nawet nie zamierza się zastanawiać nad ofertami niższymi niż 50 mln funtów. Warto dodać, że Manchester City za Eliaquima Mangalę i Nicolasa Otamendiego zapłacił w sumie 60 mln funtów, a obaj tak naprawdę rozczarowali.
Lada chwila także Kylian Mbappe może zmienić otoczenie i jeśli to zrobi, będzie najdroższym piłkarzem w historii. Wszyscy zachwycają się 18-latkiem, ale cena 130 mln euro i tak jest kosmiczna. Real Madryt czy nawet Arsenal są gotowi wysłać taki przelew do Monaco.
Nastały jednak czasy, kiedy bardzo często płaci się nie za obecne umiejętności piłkarza, ale za jego potencjał. Przecież nikt o zdrowych zmysłach nie wydałby 45 mln euro na 16-latka, a tyle przecież kosztował Real Madryt Vinicius Junior. Rynek wymusza takie ruchy, a kolejne transakcje tylko udowadniają, że wymknął się spod kontroli.
-
GTR Zgłoś komentarz
którym się spieszy. I bardzo dobrze. Już teraz od klubów typu MU (czyli takich które nic nie znaczą sportowo ale mają nieograniczone możliwości finansowe) każdy klub może żądać 40 baniek i więcej za kogokolwiek. Wystarczy że tamci chcą zawodnika. Niestety ale powołano jakieś chore finansowe fair play które umacnia tych najbogatszych a przeszkadza tym którzy chcą dołączyć do czołówki. To jest niestety ten czynnik kontroli, który należy wyrzucić do kosza. Jeśli wielkie sumy krążą między klubami to dobrze, zły jest tylko wysoki procent prowizji dla cwaniaków agentów typu Raiola, Mendes. Jeśli Monaco sprzeda Mbappe za załóżmy 130 mln to tylko się cieszyć że tyle zarobią, z tych pieniędzy nie będą żałować by 10 mln zapłacić jakiemuś klubowi we Francji dla którego będzie to wielka suma. Nie można ingerować w rynek danej dyscypliny. Nawet Prawo Bosmana które doprowadziło do zapaści lig typu Eredivisie i powiększyło różnice finansowe w piłce, było uzasadnione. Głupotą jest za to fakt że zawodnika któremu kończy się kontrakt za rok można nabyć taniej. Umowy powinny być święte, a każdy klub może śpiewać za swojego zawodnika ile mu się podoba. Dlatego powinno wywalić się też klauzule wykupu. Tzn nie powinny być one obowiązkowe jak w Hiszpanii. Co innego zarobki. Niestety ale sprzeciw budzi fakt że takie niejednokrotnie miernoty życiowe i sportowe są tak opłacane jakby nie wiadomo co niesamowitego robili dla świata. Już teraz jacyś kopiący się po czole piłkarze ekstraklasy dostają irracjonalne pieniądze i uważają się za gwiazdy w swoich miastach a są nikim w tym sporcie i w sporcie w ogóle. -
JDW21 Zgłoś komentarz
dobry? 100mln? a najlepsi? Pół miliarda za 1 człowieka? To chyba nie idzie w dobrym kierunku...niestety. -
Jarosław Plater Zgłoś komentarz
ofert -
Ursus.61 Zgłoś komentarz
max 120-130 mln euro. Niby suma ogromna ale teraz niemal każdy z topowych klubów w Europie może polakomic się na jakieś obronce bez osiągnięć za 80 mln który w ogóle nie odmieni zespołu. Tak naprawdę kluby wydają ogromną kasę ale chyba tylko dlatego żeby konkurencja nie sprzatnela kogoś sprzed nosa..... Tak samo dziwna zrobiła się wartość niektórych piłkarzy -
prym Zgłoś komentarz
kopacze...nic więcej. -
WiernyKibic22 Zgłoś komentarz
Oni za same prawa telewizyjne maja ponad 100mln funtow...