Relacje na żywo
  • wszystkie
  • Piłka Nożna
  • Siatkówka
  • Żużel
  • Koszykówka
  • Piłka ręczna
  • Tenis
  • Skoki

Rynek transferowy wymyka się spod kontroli

Kolejne okienko transferowe i Anglicy znów szaleją. Mają na to olbrzymie pieniądze i nie boją się inwestować. Problem w tym, że niektóre transakcje są po prostu bardzo dziwne.

Bartosz Zimkowski
Bartosz Zimkowski
AS Monaco PAP/EPA / PAP/EPA/SEBASTIEN NOGIER / AS Monaco
Kluby płacą gigantyczne kwoty za piłkarzy, którzy nie są ich warci. Everton kupuje bramkarza ostatniego zespołu i staje się on trzecim najdroższym w historii futbolu na swojej pozycji. Manchester City płaci krocie za Edersona, który nawet nie zagrał w reprezentacji Brazylii. Arsenal chce wydać 50 mln funtów na napastnika, który w swoim kraju przegrywa rywalizację z Olivierem Giroud - tym samym, który nie ma miejsca w składzie Kanonierów. Southampton życzy sobie 70 mln za swojego defensora. Gdzie jest granica?

Czy Jordan Pickford jest wart 30 mln funtów? Pojęcie względne: jest młody, jest Anglikiem, rozegrał kilka naprawdę dobrych meczów, ale przecież w minionym sezonie zajął z Sunderlandem ostatnie miejsce w lidze. Fakt, że nie jest to wina Pickforda, ale mimo wszystko 30 mln funtów za bramkarza, który tak naprawdę niczego wielkiego w piłce jeszcze nie osiągnął można uznać za przepłacenie.

To samo można rzec o Manchesterze City. Rok temu Pep Guardiola wymyślił sobie Claudio Bravo i chociaż ostatecznie cena za niego wyniosła 18 mln euro, co dla Man City jest bardzo mało, to szybko się okazało, że Bravo po prostu nie pasuje do Premier League.

W jego miejsce kupił Edersona z Benfiki Lizbona, tego samego, który nie ma na koncie żadnego meczu w kadrze Brazylii. Dwa lata temu Benfika zapłaciła za niego 0,5 mln euro, a teraz sprzedała za... 40 milionów.

ZOBACZ WIDEO ME U-21. Karol Linetty: To było naszym błędem

Z kolei Giroud w reprezentacji Francji jest numerem jeden w ataku. Wygrywa rywalizację z m.in. Alexandre'em Lacazette'em, czyli facetem, na którego Arsene Wenger chce przeznaczyć 50 mln funtów. Tymczasem Giroud jest w Arsenalu tylko rezerwowym i raczej się to nie zmieni.

Kolejną kwestią jest Virgil van Dijk. Southampton przyznało, że jest gotów rozważyć oferty za swojego defensora. Kwota? 70 milionów funtów. Ktoś tu powariował. Fakt, że van Dijk ma 26 lat i pokazał w Premier League, że należy do wyróżniających się postaci, ale 70 mln? Cena z kosmosu.

Tottenham Hotspur może stracić Kyle'a Walkera, ale nawet nie zamierza się zastanawiać nad ofertami niższymi niż 50 mln funtów. Warto dodać, że Manchester City za Eliaquima Mangalę i Nicolasa Otamendiego zapłacił w sumie 60 mln funtów, a obaj tak naprawdę rozczarowali.

Lada chwila także Kylian Mbappe może zmienić otoczenie i jeśli to zrobi, będzie najdroższym piłkarzem w historii. Wszyscy zachwycają się 18-latkiem, ale cena 130 mln euro i tak jest kosmiczna. Real Madryt czy nawet Arsenal są gotowi wysłać taki przelew do Monaco.

Nastały jednak czasy, kiedy bardzo często płaci się nie za obecne umiejętności piłkarza, ale za jego potencjał. Przecież nikt o zdrowych zmysłach nie wydałby 45 mln euro na 16-latka, a tyle przecież kosztował Real Madryt Vinicius Junior. Rynek wymusza takie ruchy, a kolejne transakcje tylko udowadniają, że wymknął się spod kontroli.

Czy obecne kwoty transferowe są bezzasadne?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Piłkę Nożną na Facebooku
Zgłoś błąd
inf. własna
Komentarze (10)
  • GTR Zgłoś komentarz
    Rynek transferowy ma się dobrze. Spod jakiej kontroli się niby wymyka? Jeśli się wymyka to chyba dobrze, przez to biedniejsze kluby będą mogły żyć z pieniędzy bogatych, rozrzutnych
    Czytaj całość
    którym się spieszy. I bardzo dobrze. Już teraz od klubów typu MU (czyli takich które nic nie znaczą sportowo ale mają nieograniczone możliwości finansowe) każdy klub może żądać 40 baniek i więcej za kogokolwiek. Wystarczy że tamci chcą zawodnika. Niestety ale powołano jakieś chore finansowe fair play które umacnia tych najbogatszych a przeszkadza tym którzy chcą dołączyć do czołówki. To jest niestety ten czynnik kontroli, który należy wyrzucić do kosza. Jeśli wielkie sumy krążą między klubami to dobrze, zły jest tylko wysoki procent prowizji dla cwaniaków agentów typu Raiola, Mendes. Jeśli Monaco sprzeda Mbappe za załóżmy 130 mln to tylko się cieszyć że tyle zarobią, z tych pieniędzy nie będą żałować by 10 mln zapłacić jakiemuś klubowi we Francji dla którego będzie to wielka suma. Nie można ingerować w rynek danej dyscypliny. Nawet Prawo Bosmana które doprowadziło do zapaści lig typu Eredivisie i powiększyło różnice finansowe w piłce, było uzasadnione. Głupotą jest za to fakt że zawodnika któremu kończy się kontrakt za rok można nabyć taniej. Umowy powinny być święte, a każdy klub może śpiewać za swojego zawodnika ile mu się podoba. Dlatego powinno wywalić się też klauzule wykupu. Tzn nie powinny być one obowiązkowe jak w Hiszpanii. Co innego zarobki. Niestety ale sprzeciw budzi fakt że takie niejednokrotnie miernoty życiowe i sportowe są tak opłacane jakby nie wiadomo co niesamowitego robili dla świata. Już teraz jacyś kopiący się po czole piłkarze ekstraklasy dostają irracjonalne pieniądze i uważają się za gwiazdy w swoich miastach a są nikim w tym sporcie i w sporcie w ogóle.
    • JDW21 Zgłoś komentarz
      To już można nazwać psuciem rynku...bo wydawać takie kwoty na bardzo przeciętnych graczy to jest jednak gruba przesada. Bo skoro 30mln daje się za słabego gracza to ile będzie kosztował
      Czytaj całość
      dobry? 100mln? a najlepsi? Pół miliarda za 1 człowieka? To chyba nie idzie w dobrym kierunku...niestety.
      • Jarosław Plater Zgłoś komentarz
        Skoro sredniacy kosztuja po 40 mln funtow to ile powinien zarzadac taki Robert Lewandowski, ktory jest od nich 10x lepszy. Szacuje ze za mniej jak 400 mln. funtow nawet nioe powinien rozwazac
        Czytaj całość
        ofert
        • Ursus.61 Zgłoś komentarz
          Dla mnie to tez jest dziwne ale takie są w ostatnim czasie realia. Dodatkowo uważam ze najdziwniejsze w tym wszystkim jest jedno: np. Ronaldo odchodząc z Realu kosztowałby podejrzewam ze
          Czytaj całość
          max 120-130 mln euro. Niby suma ogromna ale teraz niemal każdy z topowych klubów w Europie może polakomic się na jakieś obronce bez osiągnięć za 80 mln który w ogóle nie odmieni zespołu. Tak naprawdę kluby wydają ogromną kasę ale chyba tylko dlatego żeby konkurencja nie sprzatnela kogoś sprzed nosa..... Tak samo dziwna zrobiła się wartość niektórych piłkarzy
          • prym Zgłoś komentarz
            To wszystko jest chore z punktu widzenia normalnego człowieka.Ratujący ludzkie życie najlepsi na świecie lekarze - profesorowie są w obliczu cen piłkarzy....bezwartościowi.To tylko zwykli
            Czytaj całość
            kopacze...nic więcej.
            • WiernyKibic22 Zgłoś komentarz
              Oni za same prawa telewizyjne maja ponad 100mln funtow...
              Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
              ×
              Sport na ×